Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę, tj. z 7 na 8 października, na pętli tramwajowej „Czerwone Maki” w dzielnicy Dębniki Krakowie.
„Zamaskowani mężczyźni zaczęli go uderzać maczetami”
Do wysiadającego z nocnego tramwaju mężczyzny podbiegło dwóch zamaskowanych mężczyzn, którzy byli uzbrojeni w maczety.
Sytuacja prawdopodobnie zakończyłaby się tragicznie, gdyby nie odwaga ze strony dwóch pracowników MPK – motorniczego i pracownika pogotowia przystankowego. Bez wahania ruszyli oni na pomoc zaatakowanemu mężczyźnie.
„Cała sytuacja przypominała scenę z filmu sensacyjnego. Pasażer po wyjściu z nocnego tramwaju od razu musiał uciekać przed napastnikami. Uciekając przewrócił się i wtedy dwaj zamaskowani mężczyźni zaczęli go uderzać maczetami. Widząc, jak poważna jest sytuacja, motorniczy wybiegł z kabiny tramwaju i stanął w obronie zaatakowanego. Był tam także pracownik pogotowia przystankowego MPK – Pan Bogdan, który również zareagował” – relacjonuje na Facebooku MPK w Krakowie.
„Za to należy się wielkie uznanie”
Zamaskowani napastnicy użyli wobec broniących zaatakowanego gazu pieprzowego, a następnie rzucili się do ucieczki. Na szczęście, spryskani gazem odnieśli jedynie niegroźne podrażnienia oczu i twarzy.
Okoliczności zdarzenia są wyjaśniane przez policję. Krakowski przewoźnik postanowił nagrodzić swoich bohaterskich pracowników.
„Taka reakcja pracowników MPK wymagała niezwykłej odwagi. Narażając własne zdrowie, a może nawet życie, stanęli w obronie innej osoby. I za to należy się wielkie uznanie. MPK S.A. nagradza taką postawę nagrodami finansowymi” – zadeklarowało MPK w Krakowie.
Czytaj też:
Wielki proces pseudokibiców. Wisła Sharks staną przed sądemCzytaj też:
Londyn. Atak maczetą na policjanta