W niedzielę 9 października tuż przed godz. 18:00 służby otrzymały zgłoszenie o wypadku, do którego doszło na obstawionej parkującymi pojazdami osiedlowej ulicy w Gliwicach. W wyniku zdarzenia potrącony został 7-letni chłopiec. Jak podaje nieoficjalnie „Fakt”, dziecko prawdopodobnie niespodziewanie wbiegło na jezdnię, tuż przed nadjeżdżające auto.
Nie żyje 7-letni chłopiec. Tragedia w Gliwicach
Jak informuje Komenda Miejska Policji w Gliwicach, na miejsce wysłano karetkę pogotowia i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, obrażenia dziecka były na tyle poważne, że mimo starań ratowników nie udało się go uratować. 39-letni kierowca samochodu marki Fiat 500 był trzeźwy.
Na miejscu pracowała policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza, biegły z zakresu badania wypadków drogowych i prokurator. W sprawie zostanie przeprowadzone śledztwo. Działania funkcjonariuszy mają doprowadzić do ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia. Śledczy zabezpieczyli monitoring. Jak informują mundurowi, wstępnie nic nie wskazuje na to, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość pojazdu.
Czytaj też:
160 osób ewakuowanych z Wydziału Chemii UJ. Wykryto substancję wybuchową