W czwartek przed południem Tomasz Lis opublikował na Twitterze zdjęcie ze szpitala. „Miałem udar. Jestem na erce udarowej jednego z warszawskich szpitali. Podobno już żyję, choć w nocy nie było to takiej pewne. Co dalej zdecydują lekarze. Wszystkich pozdrawiam” – napisał były redaktor naczelny „Newsweeka”. Pod postem szybko pojawiły się życzenia powrotu do zdrowia i słowa wsparcia nie tylko od dziennikarzy, ale również polityków.
Lis już wcześniej miał poważne problemy ze zdrowiem. Dziennikarz sam wspominał, że przeszedł trzy udary. Niedawno chwalił się jednak ukończonym maratonem. „Gdy biegłem swój rekordowy maraton tętno nie spadało mi poniżej 200 uderzeń na minutę. Dziś zgodnie z rozkazami lekarzy pilnowałem, by nie przekraczało 170. Przypomina to trochę bieganie na zaciągniętym hamulcu, ale jednak warto wpaść na matę maratonu, a nie jednocześnie życia” – napisał.
Kontrowersje wokół Tomasza Lisa
Przypomnijmy, Tomasz Lis 24 maja z dnia na dzień stracił pracę w „Newsweeku”. Powodów nie wyjaśniał ani on, ani Ringier Axel Springer Polska, czyli wydawca tygodnika. Pojawiały się pogłoski, że może chodzić o postępowanie dotyczące mobbingu, czego nie potwierdzał RASP. Wirtualna Polska dotarła jednak do pracowników „Newsweeka”, którzy skarżyli się na niewłaściwe zachowania Lisa. Z ich relacji wynikało, że były naczelny tygodnika mógł stosować mobbing.
Na łamach magazynu „Press” Tomasz Lis zapowiadał, że myśli nad pozwaniem WP oraz autora rzekomo szkalującego go tekstu. Tak się jednak nie stało. Śledztwo podjęła za to prokuratura. We wtorek 4 października rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz ujawniła pierwsze informacje na ten temat.
„Postępowanie w tej sprawie toczy się od połowy lipca 2022 r. w związku z zawiadomieniami, jakie wpłynęły do prokuratury, dotyczącymi m.in. molestowania seksualnego oraz złośliwego i uporczywego naruszenia praw pracownika wynikających ze stosunku pracy. W ramach prowadzonych czynności prokuratura zwróciła się m.in do wydawnictwa o informacje. Trwają przesłuchania świadków” – napisała Skrzyniarz w odpowiedzi na pytania WP.
Czytaj też:
Tomasz Lis usłyszał werdykt z TOK FM. Żakowski: Coś poważnego może być na rzeczyCzytaj też:
Tomasz Lis kontra Bogdan Rymanowski. Głośny spór o okładkę „Newsweeka” zakończony