– Nie będziemy tutaj odgrywać jakiegoś teatru i nie jest tajemnicą, że oceny relacji z UE, którą przedstawiał Konrad Szymański i Solidarna Polska, to były biegunowo różne punkty widzenia – powiedział podczas konferencji prasowej zaraz po dymisji Szymańskiego lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
Było oczywiste dla każdego dziennikarza, który rozmawiał nieoficjalnie z politykami Solidarnej Polski, że Szymański nie jest ich ulubieńcem. W trakcie tych rozmów zawsze można było usłyszeć, że są dwie osoby - rzecz jasna poza premierem - winne porażki związanej z pieniędzmi z KPO czyli Konrad Szymański, minister ds. Unii Europejskiej w Kancelarii Premiera i Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii.
Zdaniem „ziobrystów”, to oni sprowadzili Polskę na manowce, bo nie zablokowali europejskiego programu odbudowy, tylko zgodzili się na wspólne pożyczki i spłatę długów czyli na zacieśnienie integracji. A przede wszystkim przystali na uzależnienie wypłat od tzw. mechanizmu praworządności.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.