Kulisy układanek premiera w rządzie. Coś pękło, coś się skończyło

Kulisy układanek premiera w rządzie. Coś pękło, coś się skończyło

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: Newspix.pl
– Jeszcze dwa tygodnie temu cały stolik mógł zostać przewrócony. Teraz przyjęliśmy postawę wyczekującą – mówi „Wprost” jeden z doradców Mateusza Morawieckiego.

Z pozoru nic wielkiego się nie stało. Dwie dymisje rządowe, zastąpione przecież przez polityków PiS, którzy – według oficjalnego przekazu ludzi wiązanych z Mateuszem Morawieckim – są autorskimi pomysłami szefa rządu. Prawdziwy obraz jest jednak taki, że w kancelarii premiera doszło do dużego wewnętrznego pęknięcia.

Marek Kuchciński, nowy szef KPRM, polityk z zakonu PC, nie będzie funkcjonował w KPRM jak swój poprzednik. Nie dołączy do grupy doradców, którzy urządzają burzę mózgów na temat poprawy wizerunku szefa rządu. Nie będzie też angażował się w rozwiązanie każdego kryzysu, który spotka ekipę Mateusza Morawieckiego. Trudno go sobie wyobrazić w roli „budowniczego” mostu pontonowego na Wiśle, ewakuującego ludzi z Afganistanu, czy koordynującego sieć tymczasowych szpitali.

Będzie miał za to jedną, istotną dla premiera zaletę, jego decyzji nie będzie podważał żaden adwersarz szefa rządu.

Źródło: Wprost