8 października w czasie ceremonii zaślubin w jednym z kościołów w powiecie radomskim doszło do tragicznego wypadku. Trzyletni synek panny i pana młodego wpadł pod koła cofającego na przykościelnym parkingu samochodu. Za kierownicą siedział jego 45-letni dziadek. Chłopiec odniósł poważne obrażenia i został przewieziony do pobliskiego szpitala. Mimo wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować.
Tragedia podczas wesela. Nowe informacje
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi Prokuratury Rejonowa-Zachód w Radomiu. Śledczy zajmują się przede wszystkim ustaleniem, w jakich okolicznościach doszło do potrącenia dziecka. Przesłuchani mają zostać wszyscy najbliżsi krewni 3-latka – zarówno rodzice chłopca, jak i pozostali członkowie rodziny, którzy stali wówczas na parkingu przed kościołem w Trablicach. Po złożeniu przez nich zeznań, prokuratura planuje przeprowadzenie specjalnego eksperymentu procesowego.
Dzięki temu śledczy będą mogli odtworzyć przebieg wydarzeń, a przede wszystkim sprawdzić, czy 45-latek miał jakiekolwiek szanse, aby zobaczyć swojego wnuka.
– Jeśli w tym tygodniu uda się przesłuchać dziadka, rodziców i innych członków rodziny, co jest zaplanowane, będziemy mogli ustalić szczegóły eksperymentu – wyjaśnił w rozmowie z „Super Expressem” prokurator Janusz Kaczmarek z Prokuratury Rejonowej-Zachód w Radomiu. Śledczy doprecyzował, że to policjanci z Komendy Miejskiej w Radomiu będą ustalać, w jakich dniach dokładnie będą przesłuchiwani członkowie rodziny 3-latka.
Czytaj też:
Aktor Jerzy S. może mieć poważne problemy. Najnowsze informacje ws. kolizji drogowejCzytaj też:
Cezary Pazura był świadkiem wypadku samochodowego. Ruszył na pomoc poszkodowanym