Porwanie i zabójstwo Jarosława Ziętary. Jest wyrok sądu

Porwanie i zabójstwo Jarosława Ziętary. Jest wyrok sądu

Rozprawa ws. zabójstwa Jarosława Ziętary
Rozprawa ws. zabójstwa Jarosława Ziętary Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w sprawie zabójstwa Jarosława Ziętary. Prokuratura oskarżała o uprowadzenie, pozbawienie wolności i pomocnictwo w zabójstwie Mirosława R., ps. Ryba, i Dariusza L., ps. Lala. Śledczy żądali dla nich 25 lat pozbawienia wolności.

Jarosław Ziętara został uprowadzony 1 września 1992 roku w drodze z miejsca zamieszkania do miejsca pracy – redakcji Gazety Poznańskiej. W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy ustaliła, że oskarżeni Mirosław R., ps. „Ryba” oraz Dariusz L., ps. „Lala” podając się za funkcjonariuszy policji, podstępnie doprowadzili dziennikarza do samochodu przypominającego radiowóz policyjny.

Jak wynika z ustaleń prokuratury, motywem zbrodni była praca Jarosława Ziętary jako dziennikarza i jego zawodowe zainteresowania dotyczące afer gospodarczych, w których dochodziło do wzajemnego przenikania się świata przestępczego ze światem biznesu oraz polityki, a co za tym idzie, obawa o ujawnienie przez dziennikarza opinii publicznej szczegółów sprzecznej z prawem albo odbywającej się na granicy prawa działalności.

Zabójstwo Jarosława Ziętary. Wyrok sądu

Proces w tej sprawie toczył się przed Sądem Okręgowym w Poznaniu od stycznia 2019 roku. W połowie września 2022 roku prokurator Tomasz Dorosz podkreślił w mowie końcowej, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że oskarżeni dopuścili się zarzucanej im zbrodni. Śledczy wspominał m.in. o zeznaniach kluczowych świadków – Jerzego U., który miał widzieć moment porwania Ziętary oraz Macieja B. ps. „Baryła”, który według prokuratury miał być naocznym świadkiem podżegania do zabójstwa dziennikarza.

19 października Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok uniewinniający w sprawie zabójstwa Jarosława Ziętary. W uzasadnieniu sędzia Sławomir Szymański tłumaczył, że zeznania kluczowych świadków były niezwykle niespójne i wewnętrznie sprzeczne. Sędzia zapewniał, że nie kwestionuje, że Jarosław Ziętara był dobrze zapowiadającym się dziennikarzem, natomiast jego dorobek dziennikarski, siłą rzeczy, choćby z uwagi na wiek, był dość ubogi. – Oczywiście zgodzić się należy z podnoszonym przez prokuratora stwierdzeniem, że dziennikarz jest niebezpieczny tą wiedzą, której jeszcze nie opublikował, ale nie wykazano, by Ziętara rzeczywiście takim materiałem dysponował – podsumował.

Czytaj też:
Trybunał Konstytucyjny bada kary nałożone na Polskę. Prezes ogłosiła dwumiesięczną przerwę
Czytaj też:
Lewica chce łatwiejszych rozwodów. „Myślę, że ludzie się ucieszą. To jest bardzo dobry pomysł”