Przedstawiciele PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim 18. dnia każdego miesiąca przyjeżdżają do Krakowa w związku z kolejną miesięcznicą pogrzebu pary prezydenckiej. Wizyty polityków są zabezpieczane przez policję, co spotyka się z ostrą krytyką. Prezesa Prawa i Sprawiedliwości oraz jego partyjnych kolegów witają ich przeciwnicy z transparentami, którzy próbują zablokować drogę działaczom PiS, przy okazji wykrzykując krytyczne hasła wobec rządu i Kaczyńskiego.
Wizyty wierchuszki Prawa i Sprawiedliwości często kończą się w krakowskim biurze ugrupowania. Onet relacjonuje, że we wrześniu przed siedzibą partii demonstranci wznosili głośne okrzyki i gwizdy oraz puszczali muzykę z krytycznymi wobec polityków PiS-u przyśpiewkami. Następnego dnia pojawiła się informacja o utracie stanowiska przez zastępcę komendanta głównego policji.
Protesty dotyczące miesięcznicy pogrzebu pary prezydenckiej na Wawelu. Zarejestrowano zgromadzenie cykliczne
Oficjalnie odwołanie było argumentowane „aktualnymi wyzwaniami i potrzebami służby”. Według nieoficjalnych doniesień do dymisji doszło, bo wicekomendant odmówił politykom Prawa i Sprawiedliwości uciszenia demonstrantów. Przed kolejną miesięcznicą działacze i orędownicy PiS otrzymali od Urzędu Marszałkowskiego zgodę na organizację cyklicznych wydarzeń. Takie rozwiązanie blokuje możliwość pojawienia się pod Wawelem uczestnikom innego zgromadzenia.
Osoby, które do tej pory protestowały przeciwko decyzjom Kaczyńskiego i jego współtowarzyszy zapowiadają, że nie zamierzają rezygnować z manifestacji. Katarzyna Wójtowicz z inicjatywy „DOŚĆ milczenia” zaznaczyła, że decyzję o zgromadzeniu podjął wojewoda, „który zabiegał o dymisję wicekomendanta krakowskiej policji”. Działaczka zaznacza, że na czas zarejestrowanego protestu „odsunie się kawałek dalej” i miejsce swojej demonstracji będzie uzgadniać na bieżąco z policją.
Czytaj też:
Protesty na Wawelu podczas wizyty Kaczyńskiego. Odpalona raca i starcia z policjąCzytaj też:
Ziobro przegrał w sądzie. Chodzi o katastrofę smoleńską