Lewica chce przyspieszenia w sprawie pieniędzy z Unii. Najpierw pakiet, później Bruksela

Lewica chce przyspieszenia w sprawie pieniędzy z Unii. Najpierw pakiet, później Bruksela

Włodzimierz Czarzasty i Adrian Zandberg
Włodzimierz Czarzasty i Adrian Zandberg Źródło: Newspix.pl
Pakiet europejski, być może rozmowy z innymi partiami opozycyjnymi i spotkania z komisarzami i prawdopodobnie wiceprzewodniczącymi Parlamentu Europejskiego w Brukseli – tak w skrócie wygląda plan Nowej Lewicy na zdynamizowanie sprawy europejskich środków dla Polski. W obu partiach tworzących klub parlamentarny Nowej Lewicy słychać też, że przydałoby się nieco złagodzić retorykę Roberta Biedronia.

Sześciopunktowy „pakiet europejski” zaprezentowali w środę liderzy Nowej Lewicy i partii Razem. Dokument ma być wstępem do ofensywy w sprawie blokowanych obecnie unijnych środków dla Polski. Na początku być może dojdzie do spotkań roboczych na poziomie polskiego parlamentu, a za kilka dni, co już potwierdzone, do oficjalnych i nieoficjalnych działań w Brukseli.

– W przeciwieństwie do PiS, my nie będziemy tam przekonywać innych, że Polska nie ma żadnych problemów z praworządnością, bo tak nie jest. Chcemy poszukać skutecznych sposobów na to, żeby środki zaraz znalazły się u nas – słyszymy od polityków wybierających się do unijnej stolicy.

Do Brukseli delegacja Nowej Lewicy udaje się już w tę niedzielę. Według informacji „Wprost” delegacja ma być dość liczna – chodzi o dwie trzecie partyjnego prezydium i środowiska związane z partią.

Źródło: Wprost