Niedawno „Rzeczpospolita„ zwróciła uwagę, że wpływające jeszcze do Polski środki unijne, to te z budżetu na lata 2014-2020, czyli wynegocjowane przez poprzednią koalicję PO-PSL (będą one odpowiadać za ponad 2 proc. wzrost PKB w przyszłym roku). Gazeta podkreśla, że wszystko co teoretycznie uzgodnił obecny rząd, jest przez Komisję Europejską wstrzymane i nie zostanie uruchomione, dopóki Polska nie naprawi wymiaru sprawiedliwości.
Dziennik zaznacza, że chodzi nie tylko o Krajowy Plan Odbudowy (KPO), w ramach którego Polska może otrzymać 24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek z unijnego funduszu na odbudowę gospodarki po pandemii.
Blokada środków unijnych dla Polski. Co dziesiąty Polak wini Komisję Europejską
Uczestników sondażu SW Research dla rp.pl zapytano, kto – ich zdaniem – byłby odpowiedzialny za to, gdyby Unia Europejska zablokowała wypłatę środków z unijnego budżetu Polsce w związku z obawami o stan praworządności.
60,5 proc. respondentów odpowiedziało, że winę za to ponosiłby rząd; 9,5 proc. ankietowanych jako winnego w takiej sytuacji wskazało Komisję Europejską. Według 8,6 proc. respondentów winę za zablokowanie środków UE dla Polski ponosiłaby opozycja, natomiast 6,1 proc. ankietowanych wskazało, że winę za zablokowanie środków UE dla Polski ponosiliby Niemcy. 15,3 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
Czytaj też:
Budżet państwa. Ministerstwo Finansów chwali się nadwyżkąCzytaj też:
Niepokojące wieści z rynku obligacji. Bloomberg alarmuje