Zmarł dwumiesięczny chłopiec z Wielkopolski. Policja wszczęła śledztwo

Zmarł dwumiesięczny chłopiec z Wielkopolski. Policja wszczęła śledztwo

Niemowlę
Niemowlę Źródło: Shutterstock / fizkes
Policjanci z Jarocina badają okoliczności śmierci dwumiesięcznego dziecka, które jako drugie w rodzinie zmarło z tym samym wieku. Ostatnim razem lekarze stwierdzili, że doszło do tzw. śmierci łóżeczkowej.

W piątek 21 października nad ranem rodzina z gminy Kotlin zawiadomiła służby o tragicznej sytuacji w swoim domu. Medycy wysłani na miejsce otrzymali informację, że dwumiesięczny chłopiec nie oddycha. Po przyjeździe mogli jedynie stwierdzić, że leżące w łóżeczku dziecko zmarło.

Śmierć niemowlęcia. Druga w tej rodzinie

Oficer prasowa jarocińskiej policji asp. sztab. Agnieszka Zaworska zapewniła, że matce dziecka zapewniono już pomoc psychologiczną. Jednocześnie służby musiały jednak wszcząć śledztwo, a zwłoki niemowlęcia zabrać w celu przeprowadzenia sekcji zwłok i ustalenia przyczyny zgonu.

Sprawa jest o tyle trudniejsza, że do podobnej śmierci doszło w tym samym domu pod koniec września 2021 roku. Wówczas lekarze wezwani do dziecka stwierdzili zgon dwumiesięcznej dziewczynki. Niemowlę miało umrzeć w momencie, gdy matka odwoziła starsze dziecko do szkoły, a niemowlę pozostawiła pod opieką członka rodziny. Po powrocie stwierdziła, że dziecko nie oddycha.

Śmierć dziecka w Wielkopolsce spowodowana bezdechem?

Przed rokiem stwierdzono, że przyczyną śmierci dziewczynki była tzw. śmierć łóżeczkowa, bezdech. Rodzina posiadająca dwoje dzieci jest jednak pod stałą opieką ośrodka pomocy społecznej. Urzędnicy opiekują się nią ze względu na ubóstwo, a ojciec ma założoną niebieską kartę ze względu na znęcanie. W piątek 21 października nie było go w domu. Policja przekazała, że nie było go także w domu przed rokiem, gdy umierała dziewczynka.

Śmierć łóżeczkowa. Nowe badania

Śmierć łóżeczkowa (SIDS) spotyka zwykle niemowlęta w wieku poniżej 1 r.ż., a jej przyczyny pozostają niewyjaśnione. Wśród możliwych czynników wskazywano na niedobór serotoniny, przedłużający się bezdech, wady serca, czy ucisk tętnicy kręgowej. Mówiono także o podłożu genetycznym i to właśnie ten wątek rozwijają najnowsze badania opublikowane na łamach „The Lancet”.

Zespół prowadzony przez dra Michaela Hannę, profesora neurologii klinicznej w University College London dowodzi, że część zgonów spowodowana jest przez mutację genetyczną, która wpływa na funkcjonowanie mięśni oddechowych. Mutacja powoduje dysfunkcję przez którą organizm niemowląt ma trudności z właściwą reakcją na hipoksemię (obniżenie ciśnienia cząstkowego tlenu we krwi tętniczej) bądź niski poziom tlenu we krwi.

Zmiana genetyczna odkształca kanał sodowy, który odpowiada za właściwe skurcze mięśni. – Sądzę, że uzyskaliśmy wystarczające dowody, by twierdzić, że niektóre przypadki nagłej śmierci łóżeczkowej są spowodowane przez mutacje kanału sodowego – ocenił dr Hanna.

Czytaj też:
Joanna Racewicz: Spod kurtki wypadło jej martwe dziecko. Czy o czymś takim da się zapomnieć?
Czytaj też:
„Kobieta okładała mnie martwym kotem. Były groźby, wyzwiska”. Weterynarze przerywają milczenie

Źródło: TVN24