Kilka dni temu posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli w Sejmie poprawiony projekt nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, który potocznie jest określany jako Lex Czarnek 2.0. Jak tłumaczą pomysłodawcy, proponowane zmiany w przepisach mają zapewnić m.in. skuteczniejszy nadzór kuratorów nad szkołami oraz większy wpływ rodziców na to, jakie treści ich dzieciom będą przekazywać organizacje pozarządowe.
Lex Czarnek 2.0. Burza po posiedzeniu komisji
W nocy z wtorku na środę sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży zakończyła procedowanie nad dwoma projektami nowelizacji ustawy Prawo oświatowe: poselskim i prezydenckim. W czasie posiedzenia odbyła się m.in. debata nad tymi dokumentami, w czasie której głos zabierali posłowie, przedstawiciele organizacji pozarządowych i rodzice. W czasie omawiania poszczególnych zapisów projektów można było zgłaszać poprawki.
Ostatecznie komisja przyjęła poprawki, które zostały zaproponowane przez Prawo i Sprawiedliwość i dotyczyły edukacji domowej. Jednocześnie odrzuciła wszystkie poprawki, które zgłosili posłowie opozycji. Za przyjęciem projektu nowelizacji wraz z wprowadzonymi do niego poprawkami głosowało 18 posłów, 16 było przeciw, żaden nie wstrzymał się od głosu. Podczas głosowania nieobecni byli: Joanna Fabisiak (KO), Maciej Lasek (KO), Marcin Kulasek (Lewica) i Bogusław Wontor (Lewica).
Jak podkreśla rmf24.pl, podczas prac nad projektami większość w komisji zdecydowała, że projekt poselski będzie miał charakter wiodący wobec prezydenckiego i to właśnie zapisy tego pierwszego, dotyczące działalności organizacji oraz stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach, znalazły się w wersji projektu przyjętej przez komisję edukacji.
Zabrakło czterech posłów opozycji. Maciej Lasek wyjaśnia
„Lex Czarnek można było dzisiaj zablokować w komisji. Wystarczyło przyjść do pracy i »nie marnować ani godziny«. I to dokładnie w czasie, w którym zdesperowani, wkurzeni i przerażeni ludzie przyszli pod Sejm protestować przeciwko tym barbarzyńskim idiotyzmom. Co im teraz powiecie?" – napisał Szymon Hołownia, lider Polski 2050.
Głos w sprawie zabrał również Maciej Lasek, który nie wziął udziału w głosowaniu. „To wina złej organizacji pracy Sejmu. W tym samym czasie miałem zwołaną wcześniej komisję obrony narodowej, podczas której byłem posłem wnioskodawcą. Niezwłocznie po zakończeniu komisji obrony zjawiłem się na komisji ENM "— wskazał na Twitterze poseł KO.