Sejmowa Komisja Etyki Poselskiej zajęła się sprawą Janusza Korwin-Mikkego. Wniosek w sprawie polityka Konfederacji został złożony przez oburzonego jego postawą obywatela. W skardze na zachowanie polityka wyszczególniono dwa wpisy jego autorstwa, które pojawiły się w mediach społecznościowych.
Chodzi o posty zamieszczone 20 oraz 27 września 2022 roku. Były one poświęcone wojnie w Ukrainie. „Kiedy wreszcie, bando idiotów, pojmiecie, że sankcje na Rosję uderzają w nas?!?”, „kto jest za sankcjami na Rosję jest sabotażystą, zdrajcą...albo po prostu (najprawdopodobniej) patentowanym kretynem!” – pisał Janusz Korwin-Mikke.
Janusz Korwin-Mikke ukarany przez innych posłów
26 października podczas posiedzenia sejmowej komisji, jej członkowie jednogłośnie uznali, że parlamentarzysta Konfederacji przekroczył dopuszczalne normy zachowania i powinien zostać ukarany upomnieniem. Sam zainteresowany nie poczuwa się do winy.
Z relacji posłanki Moniki Falej wynika, że Janusz Korwin-Mikke był wyraźnie wzburzony, gdy dowiedział się, że komisja rozpatruje jego sprawę. – Poseł domagał się przeprosin. Krzyczał, że w przeciwnym razie sprawa wyjdzie poza granicę Polski i zostanie nagłośniona na forum UE. Polityk próbował przekonywać, że jest szykanowany za swoje wypowiedzi polityczne – relacjonowała szefowa Komisji Etyki Poselskiej.
Według parlamentarzystki Lewicy zachowanie Korwin-Mikkego nie jest przypadkowe. – Jego słowa urągają godności posła a zachowanie godzi w polską rację stanu. Obawiam się, że robi to pod publiczkę. Jego wyznawcy będą teraz karmić się tym, że poseł przegrywa sprawę w Komisji Etyki Poselskiej – tłumaczyła Monika Falej.
Czytaj też:
Zaognia się spór Konfederacji? „Nie musimy walczyć między sobą, skoro mamy tylu wrogów”Czytaj też:
Takiego sondażu nie było od dawna. Kantar Public: KO wyprzedziła PiS