W ubiegły czwartek koło południa 68-letnia mieszkanka Torunia poinformowała bliskich, że idzie na grzyby do pobliskiego lasu. Do wieczora kobieta nie wróciła jednak do domu. Zaniepokojona rodzina zgłosiła jej zaginięcie na policję. Rozpoczęły się poszukiwania.
68-latka wyszła na grzyby i nie wróciła
W niedzielę lokalny portal tylkotorun.pl poinformował o zakończeniu poszukiwań. Rano, przed godziną 9, na kobietę natrafiła przypadkowa osoba, która spacerowała po lesie w okolicy Lubicza, czyli wsi położonej około 10 kilometrów na wschód od Torunia. Zaginiona miała ze sobą koszyk z grzybami. Była zziębnięta i zdezorientowana. „Była przytomna, ale z uwagi na wyziębienie nie była w stanie odpowiadać na pytania” – poinformowała w komunikacie Komenda Miejska Policji w Toruniu.
Kobieta zmarła w szpitalu
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która zabrała 68-latkę do szpitala. Niestety, jak przekazał w poniedziałek serwis tylkotorun.pl, kobieta zmarła. Jej organizm był tak wyczerpany, że nie udało jej się uratować.
Czytaj też:
Zapłakana kobieta biegła po torach przez trzy kilometry. W pociągu zostały dzieciCzytaj też:
Była posłanka PiS zginęła w tragicznym wypadku. Auto zostało zmiażdżone