Przypomnijmy: w czwartek, 27 października, odnaleziono zaginionego grzybiarza z Wołczyna w województwie opolskim.
Pięć dni bez wody i pożywienia
77-letni mężczyzna miał poważne kłopoty z chodzeniem, więc podpierał się rowerem. W pewnym momencie przewrócił się i wpadł do dołu w ziemi, z którego nie potrafił się wydostać.
Jego sytuacja była na tyle trudna, że nie mógł nawet przekręcić ciała i twarz skierowaną miał w stronę ściółki leśnej.
Przeleżał pięć dni w lesie pomiędzy miejscowościami Komorzno oraz Szymonków, zanim został odnaleziony przez grupę poszukiwawczo-ratowniczą.
77-latek znajdował się w kiepskim stanie
Do poszukiwań na obszarze wielu hektarów wykorzystano sprzęt namierzający sygnał GSM z komórki 77-latka. Kluczowe było w tej sytuacji to, że posiadał on stary model telefonu, który miał silną baterię, zdolną wytrzymać kilka dni bez ładowania.
Po zawężeniu obszaru poszukiwań, policjanci i strażacy odnaleźli rower mężczyzny, a krótko potem także jego samego. W chwili odnalezienia 77-latkek był przytomny, ale znajdował się w kiepskim stanie.
Był odwodniony i pokaleczony. Miał już początki hipotermii, a także odleżyny na brzuchu, rękach i nogach. Po udzieleniu pierwsze pomocy, został przetransportowany do szpitala w Kluczborku. Jego stan lekarze ocenili wówczas jako stabilny.
Mężczyzna zmarł 4 listopada
Niestety, jak nieoficjalnie donosi dziennik „Fakt”, 77-latek zmarł w piątek, 4 listopada. Nie podano jednak żadnych informacji, dotyczących okoliczności śmierci mężczyzny.
Czytaj też:
Kontakt z nimi może zakończyć się nawet śmiercią. „Żeglarze portugalscy” na plażach Wielkiej BrytaniiCzytaj też:
Igor Sypniewski nie żyje. Były reprezentant Polski miał 47 lat