Do zdarzenia doszło podczas protestów kobiet, wywołanych zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Poseł Zbigniew Dolata z PiS mówił, że posłowie komisji regulaminowej i spraw poselskich, przychylając się do wniosku prokuratury, uznali, że Kościół nie jest miejscem debaty tylko modlitwy.
Ich zdaniem, posłanka zakłócała akt religijny, a brak reakcji prokuratury mógłby stanowić zachętę do kolejnych wtargnięć do świątyń i burzyłby tradycję wolności wyznaniowych.
Awantura o aborcję
Do incydentu, który skłonił prokuraturę do działania, doszło 25 października 2020 roku podczas wielkich protestów wywołanych orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który zlikwidował prawo do przerywania ciąży w sytuacji, gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony. Przez duże miasta przelewały się wówczas gniewne tłumy demonstrantów, głównie kobiet i młodzieży, oskarżających PiS i Kościół o zamach na prawa kobiet.
Wykrzykiwano wulgarne hasła, eksponowano prześmiewcze i obraźliwe transparenty, mazano sprejem po murach kościołów. Dochodziło też do starć na ulicach z prawicowymi bojówkami oraz do zakłócania mszy. Z policyjnych statystyk wynika, że w okresie protestów uszkodzono 79 elewacji kościołów i odnotowano 22 przypadki wtargnięcia na msze.
Jedną z osób, które przyszły na mszę nie z potrzeby modlitwy, tylko demonstracji politycznej była właśnie Joanna Scheuring-Wielgus.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.