Podkarpaccy policjanci nie mają wątpliwości. Zdrowie i życie mężczyzny, który szedł poboczem drogi relacji Sokolniki – Furmany, było zagrożone. „Jego wędrówka musiała trwać całą noc, gdyż mężczyzna był mocno wychłodzony, zmęczony i zdezorientowany” – przekazali funkcjonariusze.
Niecodzienna sytuacja miała miejsce w nocy, 1 listopada. – Po godzinie 4 nad ranem policjanci otrzymali informację, że poboczem drogi relacji Sokolniki-Furmany w gminie Gorzyce, idzie całkiem nagi mężczyzna. Policjanci pojechali we wskazany rejon. Mundurowi przeszukując teren w Sokolnikach, nieopodal lasu, znaleźli mężczyznę. Człowiek ten, był nagi, miał bose nogi, był mocno wychłodzony, zmęczony i zdezorientowany – powiedziała rzeczniczka tarnobrzeskiej policji cytowana przez portal echodnia.pl.
Nagi mężczyzna spacerował poboczem. Pomogli policjanci
Jak przekazano, mężczyzna nie potrafił logicznie wytłumaczyć gdzie idzie, nie wiedział jak się nazywa oraz gdzie mieszka. Policjanci pomogli mężczyźnie, a następnie wezwali karetkę pogotowia. Funkcjonariusze apelują, by zwracać uwagę na starsze, często nieporadne, chore osoby, które potrzebują opieki.
„Kiedy na zewnątrz panują niskie temperatury, wiele osób narażonych jest na utratę życia lub zdrowia na skutek wychłodzenia organizmu. Problem ten dotyka przede wszystkim osoby bezdomne, samotne, w podeszłym wieku. Zagrożenie takie dotyczy także osób będących pod wpływem alkoholu. Nie bądźmy obojętni i alarmujmy Policję za każdym razem, kiedy ktoś jest narażony na wychłodzenie organizmu. Wystarczy jeden telefon, aby uratować komuś życie” – przekazała podkarpacka policja.
Czytaj też:
O odnalezieniu grzybiarza rozpisywał się media. Smutny finał sprawy 77-latkaCzytaj też:
Skandaliczne zachowanie policjantów wobec kierowcy z Ukrainy. Finał sprawy