Pielęgniarka z Kalisza Anna Juszczak, która w poniedziałek rano przerwała przed kancelarią premiera rozpoczętą w ubiegłym tygodniu głodówkę, wraca do domu. Kobieta zasłabła i na kilka godzin trafiła do szpitala.
Juszczak trafiła na oddział obserwacyjny warszawskiego szpitala przy ul. Banacha. Została zwolniona do domu około godz. 15 i wyjechała wraz z koleżankami do Kalisza.
"Czuję się już bardzo dobrze, chociaż jestem osłabiona" - powiedziała w poniedziałek wieczorem PAP. Przyznała, że odczuwa jeszcze lekkie zawroty głowy. Jak powiedziała, "w razie potrzeby nie zamierza zrezygnować z udziału w protestach pielęgniarek, ale to zależy, kiedy "'dojdzie do siebie'".
W namiotowym "białym miasteczku" pod budynkiem kancelarii premiera nadal głodówkę prowadzi sześć pielęgniarek. Poniedziałek jest 14. dniem protestu pielęgniarek w Warszawie.
ab, pap