Jedna z pielęgniarek głodujących w miasteczku namiotowym przed kancelarią premiera straciła przytomność i została odwieziona do szpitala. Głodowała od siedmiu dni - poinformowała przewodnicząca OZZPiP Dorota Gardias.
"Dziewczyna głodowała od tygodnia. Miała tak zapadnięte żyły, że nie można było się w nie wkłuć z zastrzykiem" - powiedziała Gardias.
"Że też takie ofiary trzeba ponosić, żeby zostać wysłuchanym i załatwić swoje sprawy. Ja cierpię jako przewodnicząca, że moje koleżanki muszą to znosić" - dodała Dorota Gardias.
"Białe miasteczko", w którym protestują pielęgniarki z całego kraju, znajduje się przed kancelarią premiera od 19 czerwca. Prowadzi w nim głodówkę sześć sióstr. Jednocześnie od 21 maja w kraju trwa protest lekarzy - pracują oni w systemie ostrych dyżurów, inni składają wymówienia z pracy, pewna grupa prowadzi głodówkę.
ab, pap