Podczas niedzielnej konferencji prasowej Ziobro zaznaczył, że sens powstania komisji śledczej widziałby w tym "by pokazać czas bezkarności, mafii węglowej, funkcjonariuszy, polityków, którzy pozostawali zbratani i pojawiali się na przyjęciach z przedstawicielami mafii węglowej, pozostawali z nimi w zażyłych relacjach, a prokuratorzy bali się prowadzić takie sprawy i stawiać zarzuty. Tak to był czas strachu w organach ścigania i w prokuraturze i ten czas strachu minął" - powiedział minister.
Dodał, że jeżeli miałaby powstać komisja śledcza, to po to by "pokazać ten czas strachu". "A przy okazji badania sprawy mafii węglowej, powiązań z nią polityków, braku woli w wielu sprawach, działań ze strony prokuratury z powodu obaw przed politykami i niektórymi mediami (...) można też zbadać wątek pani Blidy; czy była - o czym byli przekonani prokuratorzy - osobą uwikłaną w proceder, której wszyscy konsekwentnie chcieli postawić zarzuty, czy była osobą niewinną, jak twierdzą jej koledzy z SLD" - powiedział Ziobro.
Także w sobotę wieczorem, Ziobro mówił w TVN24, że jest za komisją śledczą, pod warunkiem, że "miałaby ujawniać bezczynność prokuratury i organów ścigania przez całe lata, kiedy m.in. rządziło SLD". Zaznaczył, że ewentualna komisja skupiłaby się na powiązaniach polityków z mafią węglową. "Jeżeli tak szeroka miałaby być, to tak. A jeżeli tylko tego wycinku dotycząca (okoliczności śmierci Blidy - PAP), to jest wtedy manipulacja i polityczna gra samobójstwem pani Barbary Blidy" - zaznaczył.
W niedzielę po południu Ziobro powtórzył, że "jesteśmy świadkami świadomego, brutalnego manipulowania faktami związanego z tym postępowaniem". Wyjaśnił, że w "Gazecie Wyborczej" ukazał się kolejny tekst dotyczący zatrzymania i śmierci Blidy. Według niego, gazeta manipuluje faktami, a inne przemilcza.
Minister zapewnił, że wszyscy prokuratorzy przesłuchiwani w tej sprawie powiedzieli - pod odpowiedzialnością karną - że były dowody wskazujące, że Blida dopuściła się przestępstwa i należy jej postawić zarzut popełniania przestępstwa korupcyjnego w związku z działaniem mafii węglowej.
Dodał, że jeśli naciska na prokuratorów, to dlatego, że jego oczekiwanie jest takie: "stosujcie kodeks postępowania karnego, który mówi, że wszyscy wobec prawa mają być równi". Zaznaczył, że kodeks ten ma być dla prokuratorów "tarczą w stosunku do mediów, polityków, przełożonych".
Sprawa komisji śledczej, która zajęłaby się wyjaśnieniem okoliczności samobójstwa Barbary Blidy, była jednym z tematów rozmów polityków w niedzielnym programie Radia Zet "Siódmy dzień tygodnia".
Zdaniem Jerzego Szmajdzińskiego (SLD) komisja śledcza w sprawie śmierci Barbary Blidy jest "niezbędna". "Mamy tyle oskarżeń, tyle insynuacji, tyle pomówień nieżyjącej już osoby, która się nie może bronić, a mamy jednocześnie oszczędne gospodarowanie prawdą. (...) Mówimy o okolicznościach tej sprawy, nie tylko o działaniu ABW, ale przede wszystkim o działaniu prokuratury, o naradach, o inspiracji (...)" - powiedział w niedzielę w Radiu Zet Szmajdziński.
Jak podkreślił Jana Rokita (PO), z ewentualnego powstania komisji śledczej, będzie pożytek, pod warunkiem, że zadziała ona "na serio". Zdaniem posła komisja mogłaby przyczynić się do stworzenia standardów w relacjach między mediami a policją i służbami specjalnymi.
"Jeśli w efekcie powstanie komisja podobna do komisji bankowej, w której - z całym szacunkiem dla kolegów z PiS-u i z SLD - ale w której te dwie partie będą sobie dawać po mordzie, każdego dnia i tylko o to będzie chodzić, to jest kompletnie pozbawione sensu, a niestety wczorajsze wypowiedzi ministra Ziobry na przykład raczej skłaniają mnie do przekonania, że to jest niebezpieczeństwo, które grozi komisji śledczej" - ocenił Rokita.
Z kolei Marek Jurek (PR), podkreślił, że sprawą Blidy zajmuje się już komisja ds. służb specjalnych. "Ja myślę, że nad tragedią ludzkiej śmierci, szczególnie samobójczej, trzeba zachować więcej spokoju. (...) W tym momencie badanie całej technicznej strony przebiegu tych wypadków należy do komisji służb specjalnych i wydaje mi się, że ona akurat swoją pracę wykonała" - dodał Jurek.
"Komisje śledcze powinny powstawać do czasu, dopóki administracja nie zacznie działać zgodnie z konstytucją, tzn. na podstawie i w granicach prawa, i ta sprawa jest kolejnym dowodem, że brak jest dokumentacji w bardzo poważnej sprawie i tu jest główny kłopot. To widać i na tym materiale ABW, i to widać przy postępowaniu przed komisją ds. służb specjalnych (...). Wydaje się, że żeby wyjaśnić te wszystkie okoliczności, warto tę komisję po prostu powołać" - stwierdził Waldemar Pawlak (PSL).
ab, pap