Paweł Kozanecki (zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku) usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego, w którym zginęły dwie kobiety. Do zdarzenia doszło w niedzielę 26 września 2021 roku na drodze między Barczewem a Jezioranami pod Olsztynem, w województwie warmińsko-mazurskim. Mercedes kierowany przez adwokata zjechał na drugi pas jezdni i zderzył się czołowo z audi. Dwie kobiety jadące audi, w wieku 53 i 67 lat, zginęły na miejscu. 4-letni chłopiec został ranny.
7 grudnia „Dziennik Łódzki” poinformował, że adwokat został zawieszony w czynnościach zawodowych na 16 miesięcy w związku z komentarzem, który opublikował w sieci po tym zdarzeniu. Oznacza to, że w tym czasie nie będzie mógł być patronem aplikantów.
– Orzeczenie uważam za kuriozalne. Pragnę zaznaczyć, że jest ono nieprawomocne i po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia z pewnością się od niego odwołam. Podkreślenia wymaga również fakt, że wciąż jestem czynnym adwokatem i mogę wykonywać zawód – powiedział Kazanecki.
„Konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach”.
O sprawie zrobiło się głośno w całej Polsce, gdy adwokat odniósł się do wypadku w serii filmów opublikowanych na swoim profilu w mediach społecznościowych. – Wszyscy mówią, że nadmierna prędkość, że brawura, że telefony komórkowe, że pijani kierowcy. Ale zapominamy moi drodzy o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach. I to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I między innymi dlatego te kobiety zginęły – powiedział. W dalszej części swojej wypowiedzi skrytykował osoby, które kupują auta za trzy tysiące. – A nie lepiej wziąć kredyt, pożyczyć od kogoś kasę, poczekać, uzbierać i kupić auto bezpieczne? – zastanawiał się.
To nie koniec problemów adwokata. Sąd dyscyplinarny nałożył na niego karę pieniężną 8 tys. 400 zł za umieszczenie w Internecie zdjęcia ze środka samochodu, które pokazywało, że świadomie przekroczył dozwoloną prędkość.
– W jego sprawie przed sądem dyscyplinarnym toczą się jeszcze dwa postępowania. Chodzi o to, że w jego organizmie po wypadku ze skutkiem śmiertelnym znaleziono śladowe ilości kokainy oraz o to, że niepochlebnie wyrażał się o sędziach Sądu Apelacyjnego w Łodzi, przez co mógł godzić w ich dobre imię – powiedziała Anna Mrożewska, rzecznik prasowy Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi.
Czytaj też:
Spowodował śmiertelny wypadek, mówił o „trumnach na kółkach”. Co z psychiką mecenasa?Czytaj też:
Po śmiertelnym wypadku perorował o tanich samochodach. Teraz ma problem przez piosenkę Maty