„Widzę, że chcecie abym wstąpiła do wojska. Jak będzie 2000 serduszek to idę. Do dzieła” – napisała na Twitterze w czwartek po południu Marianna Schreiber. Odzew był natychmiastowy, a do teraz post polubiło ponad 15 tysięcy internautów. Żona ministra Łukasza Schreibera poszła więc za ciosem i zapewniła, że wywiąże się z obietnicy. „Wniosek: Potrafimy się zjednoczyć, aby mnie wysłać do Wojska, ale brakuje tego zjednoczenia np. przy pójściu na wybory. PS. Ja zawsze dotrzymuję obietnic” – obwieściła.
Następnie Marianna Schrebier opublikowała wideo nagrane przed Wojskowym Centrum Rekrutacji na warszawskim Mokotowie. – Złożyłam wniosek o powołanie do terytorialnej służby wojskowej, wypełniłam wszystkie dokumenty – ogłosiła. Jak dodała, w styczniu ma dostać informację dotyczącą testów. – Pani powiedziała, że mam duże szanse – stwierdziła z uśmiechem. I przyznała, że „bardzo się stresuje, ale się cieszy”.
– Pani od razu uprzedziła, że jest 16-dniowe szkolenie w Rembertowie, które jest bardzo ciężkie. Kobiety, mężczyźni są traktowani tak samo. Nie ukrywam, że trochę mnie to przeraziło, mimo że jestem sprawna fizycznie – mówiła. Zamieściła jeszcze kilka wpisów, w których przyznała, że „mega boi się szkolenia w wojsku”. „Przestańcie mi pisać o jakimś »koceniu« na szkoleniu w Wojsku. Nikt mi żadnej »kocówy« robił nie będzie” – zaapelowała.
Zamieszanie wokół powołań na ćwiczenia wojskowe
Dyskusja o powołaniach do wojska rozgorzała po wtorkowej informacji, że Ministerstwo Obrony Narodowej szykuje się do przeprowadzenia w 2023 roku ogromnych ćwiczeń wojskowych, do których powołanych zostanie nawet 200 tys. osób. Projekt ustawy, który 5 grudnia opublikowano w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów, ma zostać przyjęty jeszcze w tym roku. Dzień później portal Noizz opublikował historię Michała, który dostał wezwanie do stawienia się w wojsku na miesięczne ćwiczenia i przysięgę.
historię Michała, który dostał wezwanie do stawienia się w wojsku na miesięczne ćwiczenia i przysięgę. W komunikancie wyjaśniono, że w 2023 roku „powołania na ćwiczenia wojskowe będą dotyczyły głównie osób, którym zostały nadane przydziały mobilizacyjne”, a liczba „do 200 tysięcy” powoływanych „nie zmieniła się” w porównaniu z 2022 rokiem i „nie oznacza ona bezwzględnej realizacji”. „Na ćwiczenia wojskowe powoływane są osoby z pasywnej rezerwy, które mają uregulowany stosunek do służby wojskowej, nie pełnią innego rodzaju służby wojskowej oraz nie ukończyły 55 roku życia” – czytamy dalej.
Czytaj też:
Sikorski zarzuca Macierewiczowi „działanie w interesie rosyjskim”. „Domagamy się czterech rzeczy”Czytaj też:
Nowe czołgi już na wyposażeniu armii. „Kupując sprzęt koreański, kupujemy jednocześnie myśl techniczną”