Zamieszanie wokół nagrody Grand Press. Pisarka zaprzecza sugestiom „Press”

Zamieszanie wokół nagrody Grand Press. Pisarka zaprzecza sugestiom „Press”

Agnieszka Szpila
Agnieszka Szpila Źródło: YouTube / Fundacja Grand Press
Agnieszka Szpila zdobyła nagrodę Grand Press w kategorii „Publicystyka”, jednak wyróżnienia nie przyjęła. Redakcja „Press” twierdzi, że poszło o długość przemówienia. Szpila takim zarzutom zaprzecza. Już podczas gali sugerowała, że jej decyzja ma związek z „przemocową” sytuacją, do której doszło w jej życiu.

Agnieszka Szpila nagrodę w kategorii „Publicystyka” otrzymała za tekst „Gdzie są te dzieci? W dupie!”, który opublikowano na portalu Krytykapolityczna.pl. – Stoję tu przed państwem, jest to dla mnie chyba najtrudniejsze zadanie w ciągu kilku ostatnich lat, ponieważ tydzień temu wydarzyło się wokół tej nagrody w moim życiu coś tak bardzo nieprzyjemnego i przemocowego, że, dziękując jury, wszystkim państwu za przeczytanie tego tekstu, niestety nie mogę tej nagrody przyjąć – mówiła podczas gali rozdania nagród we wtorek.

– Cytując słowa osoby, która tej przemocy dopuściła się wobec mnie, musiałabym się tego cały życie wstydzić – zaznaczała. – Bardzo dziękuję jury za to, że przyznało mi tę nagrodę, ale nie byłabym sobą i nie mogłabym sobie spojrzeć w twarz, gdybym ją przyjęła – stwierdziła.

Poszło o czas antenowy? Szpila zaprzecza

W środę do zdarzenia odniosła się redakcja „Press”, czyli organizator konkursu Grand Press. „Po informacji, że została nominowana do nagrody, Agnieszka Szpila dwukrotnie dzwoniła do przewodniczącego jury Grand Press Andrzeja Skworza z wnioskiem o danie jej więcej czasu na scenie niż pozostałym laureatom, gdyż chce »w związku z transmisją telewizyjną przekazać polskim dziennikarzom siedem najważniejszych tematów związanych z osobami z niepełnosprawnością«” – twierdzi redakcja.

„Po usłyszeniu odmowy z powodu niefaworyzowania nikogo z laureatów, zrezygnowała z przyjęcia nagrody. 5 tysięcy złotych zasili konto stowarzyszenia pomagającego rodzinom dzieci ze spektrum autyzmu” – dodano w komunikacie.

Dziennikarze portalu gazeta.pl skontaktowali się ze Szpilą, która zaprzeczyła sugestiom „Pressa”. Przekazała, że odmowa organizatorów dotycząca długości przemówienia nie była powodem nieprzyjęcia nagrody. „Jak usłyszeliśmy od Agnieszki Szpili, w najbliższych dniach ma ukazać się tekst dotyczący szczegółowych okoliczności wtorkowego wydarzenia i jego przyczyn” – informuje portal.

Czytaj też:
Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozdane. Kto otrzymał statuetkę?
Czytaj też:
Wręczono Pokojową Nagrodę Nobla. „Laureaci mają podobne podejście do demaskowania ciemiężców”