Nowy wątek w sprawie Iwony Wieczorek. Paweł P. miał usuwać pliki z jej komputera

Nowy wątek w sprawie Iwony Wieczorek. Paweł P. miał usuwać pliki z jej komputera

Iwona Wieczorek
Iwona Wieczorek Źródło: Facebook/archiwum rodzinne
Paweł P. miał zostać zatrzymany bez związku z zaginięciem Iwony Wieczorek, jednak pojawiają się kolejne informacje, które rzucają nowe światło na sprawę. Jak donosi Polsat News, P. miał bez pozwolenia wejść do domu Wieczorek i usuwać „nieokreślone pliki” z komputera.

14 grudnia media obiegła informacja, która miała być przełomem w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. Najpierw policja opublikowała nagranie, na którym dokładnie dokładnie widać było mężczyznę, który szedł za 19-latką w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Dzień później na komisariat policji w Chorzowie zgłosił się mężczyzna, który rozpoznał się na filmie. Został przesłuchany w charakterze świadka. Niedługo potem w śledztwie dokonano pierwszych po 12 latach zatrzymań.

W ręce policjantów trafił m.in. Paweł P., znajomy Iwony Wieczorek, który feralnej nocy bawił się z nią na dyskotece. Widział ją jako jeden z ostatnich. Z początkowych informacji wynikało, że P. został zatrzymany bez związku ze sprawą zaginięcia. Jak jednak informuje Polsat News, Pawła P. przewieziono Gdańska do prokuratury w Krakowie, gdzie usłyszał zarzut mataczenia.

"Zdaniem śledczych, Paweł P. po zniknięciu dziewczyny miał bez pozwolenia wejść do jej domu. Potem korzystać z jej komputera i usuwać z niego nieokreślone pliki" – informuje stacja. Jak zaznaczył adwokat Pawła P., Krzysztof Woliński, jego klient nie przyznaje się do winy. – Tłumaczył wszystko śledczym, ale ja nie mogę powtarzać jego wyjaśnień, bo w końcu jest osobą podejrzaną w tej sprawie. Mój klient ma zakaz kontaktowania się z mediami. Nie ma podejrzeń co stało się z Iwoną. Gdyby je miał, to przez ten czas służyłby informacją – przekazał prawnik.

Nowe informacje ws. zaginięcia Iwony Wieczorek

Policja ponownie przeszukała dom zatrzymanego Pawła P. około 2 miesiące temu. Funkcjonariusze zabezpieczyli wtedy m.in. telefon mężczyzny i karty pamięci. Po kilku tygodniach funkcjonariusze zjawili się też w domu jego rodziców. Odwiedzili również mieszkanie jego babci w Sopocie, gdzie nocował po imprezie, po której zaginęła Iwona Wieczorek. 34-letni Paweł P. stwierdził, że jest nękany przez policję i złożył zażalenie na działania mundurowych.

Pełnomocnik Pawła P. zapewniał po jego zatrzymaniu, że nie ma ono związku z zaginięciem nastolatki. – Mogę potwierdzić po rozmowie z prokuratorem, że sprawa nie dotyczy Iwony Wieczorek. To sprawa narkotykowa – tłumaczył w tamtym momencie mec. Woliński.

Jednak już wtedy z informacji RMF wynikało, że Paweł P. może mieć poważne problemy także w związku ze sprawą zaginięcia nastolatki z Sopotu. Jak nieoficjalnie podawała stacja, P. miał usłyszeć zarzuty dotyczące utrudniania postępowania karnego poprzez usuwanie śladów i dowodów, zacieranie śladów przestępstwa, a także podawanie nieprawdziwych informacji w sprawie Iwony Wieczorek.

Czytaj też:
Nieoczekiwany zwrot akcji ws. Iwony Wieczorek. „Zatrzymanie Pawła P. bez związku ze sprawą”
Czytaj też:
Nowe informacje ws. zaginięcia Iwony Wieczorek. „Zachowywała się, jakby nie wiedziała, co tam jest”

Źródło: Polsat News