„Mężczyzna z ręcznikiem” przerwał milczenie . „Wszyscy zrobiliście ze mnie zabójcę Iwony Wieczorek”

„Mężczyzna z ręcznikiem” przerwał milczenie . „Wszyscy zrobiliście ze mnie zabójcę Iwony Wieczorek”

Iwona Wieczorek
Iwona Wieczorek Źródło: materiały rodziny
Słynny „mężczyzna z ręcznikiem”, czyli poszukiwany od 12 lat świadek zaginięcia Iwony Wieczorek, twierdzi, że nie ma nic wspólnego z tą sprawą. – Mnie tam nie było – powiedział w rozmowie z „Faktem”. Teodor N. sam zgłosił się na policję po tym, jak rozpoznał się na nagraniu udostępnionym przez policję.

W sobotę 10 grudnia policja opublikowała nowe nagranie z dnia, w którym zaginęła Iwona Wieczorek. Na filmie dokładnie widać mężczyznę, który szedł za 19-latką w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Był ubrany w koszulkę z krótkim rękawem i miał przerzucony przez ramię niebieski ręcznik. Policjanci zaapelowali o kontakt do osób posiadających wiedzę na temat mężczyzny z nagrania.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. „Mężczyzna z ręcznikiem” przerwał milczenie

Po publikacji wideo na komisariat w Chorzowie zgłosił się mężczyzna, który sam rozpoznał się na materiale wideo. Teodor N., znany jako „mężczyzna z ręcznikiem”, był poszukiwany przez ostatnie 12 lat jako jeden z głównych świadków w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. Teraz mężczyzna przerwał milczenie i udzielił wywiadu „Faktowi”.

– Nie mam nic wspólnego ze sprawą Iwony Wieczorek. Wszyscy zrobiliście ze mnie zabójcę Iwony Wieczorek, a ja nawet w tym dniu tam nie byłem – stwierdził Teodor N. Dopytywany, dlaczego dopiero teraz zgłosił się na , powiedział. że nie wiedział o nagraniach z monitoringu, które od lat publikowały policja i media. – Powtarzam. Mnie tam nie było – podkreślił.

Pytany o to, skąd więc widać go na nagraniu, uciekł od odpowiedzi. – Nic więcej nie będę mówił, mam od tego adwokata – oświadczył „mężczyzna z ręcznikiem”. Informacji na temat Teodora N. nie udziela ani reprezentująca go kancelaria adwokacja, ani .

Nowe informacje w śledztwie

W ostatnich dniach sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek odżyła na nowo. W Gdańsku na polecenie małopolskiego wydziału Prokuratury Krajowej policja zatrzymała dwóch mężczyzn – Pawła P., znajomego Iwony Wieczorek, który feralnej nocy imprezował z zaginioną, oraz osobę z otoczenia 19-latki. Obu zatrzymanym postawiono jednak zarzuty dotyczące popełnienia przestępstw narkotykowych.

Później Polsat News poinformował, że Paweł M. usłyszał też zarzut mataczenia w sprawie zaginięcia Wieczorek. „Zdaniem śledczych, Paweł P. po zniknięciu dziewczyny miał bez pozwolenia wejść do jej domu. Potem korzystać z jej komputera i usuwać z niego nieokreślone pliki” – ustaliła stacja. Adwokat Pawła P. Krzysztof Woliński przekazał, że jego klient nie przyznaje się do winy. – Tłumaczył wszystko śledczym, ale ja nie mogę powtarzać jego wyjaśnień, bo w końcu jest osobą podejrzaną w tej sprawie. Mój klient ma zakaz kontaktowania się z mediami. Nie ma podejrzeń co stało się z Iwoną. Gdyby je miał, to przez ten czas służyłby informacją – przekazał prawnik.

Czytaj też:
Nowe informacje ws. zaginięcia Iwony Wieczorek. „Zachowywała się, jakby nie wiedziała, co tam jest”
Czytaj też:
Wraca sprawa Iwony Wieczorek. Jej kolega złożył zażalenie na policję

Źródło: Fakt/Wprost.pl