Sekretarz generalny Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksandr Wolfowicz udzielił wywiadu białoruskiemu Sputnikowi. Rozmowa dotyczyła wojny w Ukrainie. Znalazło się w niej sporo odniesień do Polski. Według Wolfowicza nasz kraj jako sojusznik USA, razem z państwami bałtyckim, jest wykorzystywany do zaogniania sytuacji polityczno-wojskowej wokół Ukrainy.
Zdaniem przedstawiciela władz w Mińsku Polska chce w ten sposób tuszować swoje problemy wewnętrzne. Chodzi m.in. o stosunki z UE, co ma przykryć nasza polityka zagraniczna wobec Rosji i Białorusi. Wolfowicz stwierdził, że Polska ma posiadać roszczenia terytorialne wobec zachodnich terenów w Ukrainie. Dalej sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi przekonywał, że Warszawa miała w planach wprowadzenie do Ukrainy tzw. kontyngentu pokojowego, ale nie uzyskała w tej kwestii zgody NATO.
Wojna w Ukrainie. Aleksandr Wolfowicz o udziale Polski
Wolfowicz mówił, że w związku z tą decyzją Polska podjęła decyzję o możliwości dołączenia Polaków do Ukraińskich Sił Zbrojnych bez zezwolenia MON, za co już nie będzie grozić odpowiedzialność karna. Sekretarz generalny Rady Bezpieczeństwa Białorusi dodał, że w wojnie w Ukrainie bierze udział tysiące polskich najemników. Wolfowicz podał nawet, że zginąć miało ponad 1200 Polaków, z kilka tysięcy miało zostać rannych.
Przedstawiciel władz w Mińsku powiedział, że Polska zwiększając w ten sposób swój udział w wojnie w Ukrainie realizuje swoje dalekosiężne plany geopolityczne. Warszawa ma rozważać według Wolfowicza wprowadzenie polskich żołnierzy na zachodnie obwody Ukrainy. Sekretarz generalny Rady Bezpieczeństwa Białorusi przywołał też wypowiedź wysokiego rangą dowódcy wojskowego NATO, według którego Polska powinna rozważyć budowę najpotężniejszej armii w Europie.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Władze o śmierci zwierząt od „polskiego ciernia”
Wolfowicz kilka słów poświęcił też zaporze na granicy polsko-białoruskiej. Przekonywał, że przez barierę w środku Puszczy Białowieskiej zginęło „wiele osób”. Dodał, że od września od „polskiego ciernia” zginęło ponad 40 gatunków dzikich zwierząt, w tym żubr. Przedstawiciel władz w Mińsku przywołał też opinie Polaków, którzy mieli określić mur „pomnikiem ludzkiej głupoty”.
Czytaj też:
Pościg przy granicy polsko-białoruskiej. SG o kolejnych incydentachCzytaj też:
Kryzys na granicy z Białorusią. SG informuje o kolejnych incydentach. „Wszystko jest sterowane”