Kościół uznał ks. Andrzeja Dymera za winnego. Jest potwierdzenie wyroku

Kościół uznał ks. Andrzeja Dymera za winnego. Jest potwierdzenie wyroku

Duchowny, zdjęcie ilustracyjne
Duchowny, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / tomeqs
„Sąd apelacyjny potwierdził ustalenia Sądu I instancji, a oskarżony ks. Andrzej Dymer został uznany winnym zarzucanych mu czynów” – czytamy w liście kanclerza kurii gdańskiej do adwokata o. Tarsycjusza Krasuckiego. Jego treść ujawnia portal wiez.pl.

Franciszkanin Tarsycjusz Krasucki, który jako nastolatek został wykorzystany seksualnie przez ks. Andrzeja Dymera, otrzymał za zgodą Stolicy Apostolskiej częściową informację o wyroku drugiej instancji, jaki zapadł przed niemal dwoma laty w karnej sprawie kanonicznej przeciwko sprawcy – podaje portal wiez.pl.

„Ks. Andrzej Dymer został uznany winnym”

Adwokat franciszkanina otrzymał kilka dni temu list, który wystosował kanclerz Kurii Metropolitalnej Gdańskiej ks. Rafał Dettlaff. List jest odpowiedzią na interpelację o. Krasuckiego, który jako osoba pokrzywdzona domagał się upublicznienia wyroku wydanego 12 lutego 2021 roku. „Sąd apelacyjny potwierdził ustalenia Sądu I instancji, a oskarżony ks. Andrzej Dymer został uznany winnym zarzucanych mu czynów w oparciu o normę kan. 1395,2 par. KPK” – poinformował ks. Dettlaff.

We wskazanym przepisie jest mowa o czynach „przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu, jeśli jest to połączone z użyciem przymusu lub gróźb, albo publicznie lub z osobą małoletnią poniżej lat szesnastu”. Jak przypomina wiez.pl, w roku 2001 kościelne przepisy podwyższyły wskazaną granicę wieku do ukończenia 18. roku życia. Wspomniane źródło informuje również, że „w przypadku procesu ks. Dymera zarzuty dotyczyły zarówno wykorzystania seksualnego osób poniżej lat szesnastu, jak i użycia przemocy lub gróźb wobec nieco starszego wychowanka”.

Ks. Dettlaff zaznaczył także, że ze względu na śmierć sprawcy, nie przekaże pełnych informacji o sentencji wyroku. Ks. Andrzej Dymer przez wiele lat zmagał się z chorobą nowotworową. Zmarł 16 lutego 2021 roku.

– Zamyka się wreszcie definitywnie dyskusja o winie ks. Dymera, ale to dla mnie nie jest koniec sprawy – powiedział o. Krasucki w rozmowie z dziennikarzami portalu wiez.pl. – Przecież w tym postępowaniu wiele ważnych osób i instytucji zrobiło bardzo dużo, aby prawdę ukrywać, zamiatać pod dywan, bagatelizować dokonane zło, ochraniać sprawcę, przeciągać proces aż do granic możliwości, przeczekiwać i przewlekać. (…) Uważam, że archidiecezja szczecińsko-kamieńska, dla której ks. Dymer zarobił tak wiele pieniędzy, powinna teraz aktywnie poszukiwać jego ofiar, aby je oficjalnie przeprosić oraz zaoferować im wsparcie i zadośćuczynienie – kontynuował franciszkanin.

Czytaj też:
Włoscy kibole zablokowali autostradę. Miejsce ich bitwy było nieprzypadkowe
Czytaj też:
Nowe fakty ws. afery podkarpackiej. To nie „Cygan” wypisał nazwiska

Źródło: wiez.pl / gazeta.pl