Szokujący atak na ukraińską rodzinę w Lublinie. Bito 13-latka, szarpano ciężarną

Szokujący atak na ukraińską rodzinę w Lublinie. Bito 13-latka, szarpano ciężarną

Lublin
Lublin Źródło: Wikimedia Commons / Pankrzysztoff
Podczas spaceru po Lublinie pani Oksana z Ukrainy została zaatakowana przez dwóch przypadkowych mężczyzn. Z relacji jej prawnika wyłania się obraz prawdziwego zdziczenia napastników.

Pochodząca z Ukrainy Oksana w sobotę 7 stycznia razem se swoim 13-letnim synem i dorosłą córką wybrała się na spacer po Lublinie. Przy ulicy Królewskiej zaczepiło ją dwóch mężczyzn, proszących o papierosy. W rozmowie z portalem tvn24.pl adwokat rodziny przekazała, iż po usłyszeniu odpowiedzi z ukraińskim akcentem, obaj stali się agresywni.

Lublin. Dorośli mężczyźni bili 13-latka i ciężarną kobietę

13-letni Jarosław w rozmowie z TOK FM wyjaśniał, że prosił mężczyzn o pozostawienie jego rodziny w spokoju. Kiedy zaniepokojony próbował zadzwonić na policję, napastnicy próbowali zabrać mu telefon i w rezultacie przewrócili chłopca na ziemię. Dalej bili go po głowie pięściami, a kobiety próbowały bronić nastolatka.

Młodsza z kobiet krzyczała przy tym, że jest w ciąży. Nie zniechęciło to jednak napastników, którzy szarpali również ją. Szczęśliwie ani jej ani dziecku nic się nie stało, skończyło się na siniakach. Ukrainka podkreśla jednak, że było to traumatyczne przeżycie.

Adwokat reprezentująca pobitych mówi o znieczulicy

– Nigdy wcześniej nie spotkali się w Polsce z tego typu agresją. Córka jest już w Polsce od kilku lat. Pani Oksana przyjechała zaś z synem w marcu, po tym jak wybuchła wojna. Najsmutniejsze w tej całej sytuacji jest to, że żaden z przechodniów nie stanął w obronie atakowanych. Jedna osoba, na prośbę pokrzywdzonych, zadzwoniła tylko na policję – przekazała prawniczka rodziny.

Policja zatrzymała agresorów po kilkunastu minutach. Od mężczyzn czuć było alkohol. W działaniach służb pomogło niewątpliwie zdjęcie zrobione napastnikom przy pomocy smartfona. Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej w Lublinie nadkomisarz Andrzej Fijołek przekazał mediom, że byli to 25- i 30-latek. Sprawa prowadzona jest „w kierunku pobicia małoletniego chłopca oraz znieważenia na tle narodowościowym”. Agresorom grozi do trzech lat pozbawienia wolności.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Brutalna interwencja policji w Warszawie. Funkcjonariusze mieli pobić mężczyznę
Czytaj też:
Ukrainka skatowana i pobita na warszawskim Bemowie. Szła odebrać dziecko z przedszkola