W piątek przed południem Sejm przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma otworzyć drogę do odblokowania środków z KPO. W głosowaniu wzięło udział 444 posłów. Za przyjęciem projektu zagłosowało 203 polityków, przeciw opowiedziało się 52, a 189 wstrzymało się od głosu. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, przeciwko opowiedzieli się m.in. posłowie Solidarnej Polski. Opozycji nie udało się zjednoczyć – większość posłów PSL, KO i Lewicy wstrzymała się od głosu, a Polska 2050 była przeciw. Teraz ustawą zajmie się Senat.
Sejm uchwalił zmiany w SN. Reakcja KE
Decyzję Sejmu skomentował już rzecznik Komisji Europejskiej. W rozmowie z Polską Agencją Prasową Christian Wigand ocenił, że przyjęty projekt „jest ważnym krokiem w kierunku wypełnienia zobowiązań wynikających z polskiego Krajowego Planu Odbudowy”. – Będziemy nadal uważnie śledzić kolejne etapy trwającego procesu przyjmowania, a następnie przeanalizujemy ostatecznie przyjęte prawo. Pozostajemy w kontakcie z polskimi władzami, aby zapewnić pełną zgodność polskiego ustawodawstwa ze zobowiązaniami podjętymi w ramach KPO w zakresie niezawisłości sądów – zaznaczył.
Ustawa o SN – co zawiera?
Projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym został złożony przez posłów PiS 13 grudnia. Wśród proponowanych zmian znalazł się m.in. pomysł, aby sądem rozstrzygającym sprawy dyscyplinarne sędziów był Naczelny Sąd Administracyjny w miejsce dzisiejszej Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Kolejna proponowana zmiana to doprecyzowanie zastosowania testu niezależności.
Takie warunki Szymon Szynkowski vel Sęk miał wynegocjować w Brukseli. – Jeśli te rozwiązania zostaną przyjęte przez polski parlament, wypełnią kamień milowy dotyczący wymiaru sprawiedliwości, który jest najbardziej kluczowy z punktu widzenia spełnienia warunków dla uzyskania środków z KPO – tłumaczył minister ds. europejskich.
Czytaj też:
Solidarna Polska nie poprze ustawy o SN? Rzecznik PiS-u mówi opozycji: SprawdzamCzytaj też:
Barwna debata o zmianach w SN. Sośnierz recytował wiersz: Unio, dej trochę siana