Jak podała w czwartek stołeczna policja, na Pradze-Północ funkcjonariusze dostrzegli znanego im 38-letniego Norberta B., który stał przy samochodzie. Policjanci - wiedząc, że ma on orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych za jazdę po alkoholu - czekali co zrobi. Gdy ruszył autem, nakazali, by się zatrzymał. Mężczyzna próbował przejechać policjanta, ale ten odskoczył. Wkrótce potem Norberta B. zatrzymano w jego własnym mieszkaniu; było czuć od niego alkohol.
Badanie alkomatem na komendzie wykazało najpierw 2,91 prom., a potem - już ponad 3 prom. Norbert B. trafił do izby wytrzeźwień. Będzie miał postawione zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości i złamania zakazu prowadzenia pojazdów. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Od 1993 r. był on zatrzymywany ośmiokrotnie za jazdę po alkoholu. Sześć razy miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdu. Ostatni zakaz obowiązuje od maja 2006 do maja 2008 r.
pap, ss