Radosław Sikorski był w poniedziałek gościem Bogdana Rymanowskiego w programie "Gość Radia ZET". Były szef MON odpowiadał m.in. na pytania dotyczące startu w nadchodzących wyborach parlamentarnych, przywództwa w Platformie Obywatelskiej oraz polityki rządu Prawa i Sprawiedliwości względem wojny w Ukrainie.
Podczas rozmowy o sytuacji za wschodnią granicą Polski, Sikorski stwierdził, że tuż po wybuchu wojny, rząd PiS mógł rozważać wzięcie udziału w rozbiorze Ukrainy. – Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. Gdyby nie bohaterstwo Zełenskiego i pomoc Zachodu, to różnie mogło być – powiedział były szef polskiej dyplomacji.
Komentarze po słowach Sikorskiego o rozbiorze
Na słowa eurodeputowanego Platformy Obywatelskiej zareagowali na Twitterze politycy z różnych ugrupowań politycznych. Radosław Fogiel z PiS zasugerował, że Sikorski powiela narrację kolportowaną przez byłego prezydenta Rosji Dmitrija Medwiediewa i przypomniał o dziesięciu pytaniach, jakie PiS skierował do Donalda Tuska.
Swoje zdziwienie słowami polityka PO wyraziła również posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska. "Panie pośle, czy Pan to powiedział całkowicie na trzeźwo?" – zapytała.
Swoją opinią na temat wypowiedzi Radosława Sikorskiego postanowił podzielić się również Patryk Jaki z Solidarnej Polski. Polityk stwierdził, że europoseł PO pomaga swoimi komentarzami w kolportowaniu kremlowskich kłamstw. „Znów z premedytacją zrobił dobrze rosyjskiej propagandzie i Polska przez niego będzie przedstawiana jako państwo, które „myślało o rozbiorze Ukrainy” – napisał.
Czytaj też:
„Totalna rusofobia, kultywowanie wrogości”. Moskwa wydala ambasadora Rosji i straszy kolejnymi krokamiCzytaj też:
Wołodymyr Zełenski przestrzega. „Nie mamy innej szansy”