W środę ok. godz. 17.00 w Susku Nowym (gm. Rzekuń) doszło do makabrycznego wypadku. 65-letni taksówkarz przejeżdżał przez przejazd kolejowy, najprawdopodobniej nie stosując się do znaku stop. W tym miejscu nie było ani rogatek, ani świateł. Kierujący wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg towarowy jadący z Łomży do Ostrołęki.
Siła uderzenia była na tyle duża, że samochód, którym poruszali się taksówkarz i pasażer, zostało zmiażdżone od przedniej strony. Kierujący 65-latek zginął na miejscu, a druga osoba przebywająca w pojeździe z obrażeniami ciała trafiła do szpitala.
– Według wstępnych ustaleń kierujący oplem 65-letni mieszkaniec Ostrołęki prawdopodobnie nie zastosował się do znaku stop i wjechał taksówką na prawidłowo oznakowany przejazd kolejowy, wprost pod jadący pociąg towarowy relacji Łomża – Ostrołęka. Niestety w wyniku zdarzenia kierowca opla poniósł śmierć na miejscu. Wraz z nim podróżował 52-letni pasażer, który z powierzchownymi obrażeniami ciała został zabrany do szpitala. Przeprowadzone badanie trzeźwości wykazało, że maszynista pociągu był trzeźwy – powiedział portalowi moja-ostroleka.pl kom. Tomasz Żerański, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Policja apeluje do kierowców
Do wypadku zostali wysłani policjanci drogówki, którzy zrobili zdjęcia, dokonali oględzin miejsca zdarzenia i pojazdów, a także przesłuchali świadków. Funkcjonariusze jednocześnie apelują do kierowców, by nie jeździli „na pamięć”. – Nie ryzykujmy, zawsze zatrzymujmy się całkowicie i dokładnie upewniajmy, czy wjazd na torowisko będzie bezpieczny. Nigdy także nie należy jeździć "na pamięć" – powiedział rzecznik policji.
Czytaj też:
14-latka zmarła po rozpyleniu dezodorantu. „Może zabić natychmiast”Czytaj też:
Od lat bada sprawę Iwony Wieczorek. „Ten wątek potraktowano po macoszemu”