Ostatnią rzeczą powinno być odkładanie tematu reparacji, jednak nikt w Polsce, łącznie z rządzącymi, nie spodziewał się przecież, że od razu pojawi się pozytywna odpowiedź – mówi w rozmowie z „Wprost” poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla. Z politykiem rozmawiamy o trudnym dialogu na temat reparacji, nadchodzących wyborach, traumie wojennej i niechęci kanclerza Scholza do militarnego wsparcia Ukrainy.
Dariusz Grzędziński, „Wprost”: W jakiej formule Mniejszość Niemiecka pójdzie do wyborów w tym roku? Jako osobny komitet czy znajdzie się na listach którejś partii?
Ryszard Galla: Warunek jest jeden – jeżeli w Kodeksie Wyborczym nie zmieni się nic, co mogłoby dotyczyć komitetów mniejszości narodowych i etnicznych, to na pewno tradycyjnie będziemy chcieli pójść jako komitet Mniejszości Niemieckiej.
Powiedział pan o warunku. A jeśli ten nie będzie spełniony?
Rozstrzygnięcie powinno nastąpić jeszcze w styczniu (rozmowa odbyła się przed przegłosowaniem zmian w Kodeksie Wyborczym – red.). Zmiany na pewno nie powinny być dokonywane w trakcie gry.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.