Przypomnijmy: Nowa Nadzieja to wchodząca w skład Konfederacji partia, która do końca listopada nosiła nazwę KORWiN. Jej prezesem jest Sławomir Mentzen, który przejął schedę po Januszu Korwin-Mikke.
Trzech kandydatów na „jedynkę” z partii Nowa Nadzieja
Działacze Nowe Nadziei organizują obecnie cykl prawyborów, których celem jest wyłonienie „jedynek” na listach wyborczych Konfederacji w dwudziestu okręgach. W ubiegłą sobotę, 28 stycznia, prawybory odbyły się w Legnicy na Dolnym Śląsku.
O pozycję lidera na legnickiej liście Konfederacji rywalizowało trzech polityków: radny Wrocławia Robert Grzechnik, były europoseł Robert Iwaszkiewicz oraz szef Nowej Nadziei w regionie dolnośląskim Dariusz Szumiło.
Interwencja Sławomira Mentzena
Jak relacjonuje Radio Wrocław, prawybory w Legnicy zakończyły się awanturą, a ostatecznie nie doprowadziły do wyłonienia zwycięzcy. Powód? Kandydaci oraz ich sympatycy mieli nawzajem oskarżać się o dokonywanie oszustw, np. zniknięcie kart do głosowania.
„Atmosfera podczas spotkania partii była tak napięta, że interweniować musiał sam prezes Sławomir Mentzen. Miał on nakazać ponowne przeliczenie głosów. Ostatecznie wybory zostały unieważnione, a sprawą zajmie się sąd partyjny” – donosi Radio Wrocław.
„Głosy zostaną ponownie przeliczone, ale w centrali partii”
Zamieszanie wokół prawyborów w Legnicy skomentował na Twitterze jeden ze wspomnianych kandydatów. Z opublikowanych przez niego wpisów wynika, że sprawa zostanie ostatecznie rozstrzygnięta w stolicy.
„Pomimo zastrzeżeń mężów zaufania co do metodologii i poprawności przeliczania głosów, komisja nie zgodziła się na wspólną weryfikację. Pracę w komisji zablokował były asystent jednego z kandydatów. Na nic zdały prośby o powtórne przeliczenie. Karty do głosowania zostały spakowane do kartonu, zaplombowane, a zgromadzonym zostało oznajmione, że głosy zostaną ponownie przeliczone, ale w centrali partii w Warszawie, w bliżej nie określonym czasie” – czytamy we wpisach Dariusza Szumiło.
twitterCzytaj też:
Krzysztof Bosak dla „Wprost”: Ostatnia rzecz, jakiej potrzebujemy, to spokójCzytaj też:
Awantura w Konfederacji. Były kandydat na prezydenta apeluje do Mentzena. „Poobrażano mnie”