Naczelny Sąd Administracyjnego uznał – jak poinformowała Straż Graniczna – że „choć cudzoziemcowi ubiegającemu się o udzielenie ochrony międzynarodowej przysługuje prawo dostępu do organizacji pozarządowych, to jednocześnie z przepisów, nie wynika autonomiczne prawo takich organizacji do kontaktu z cudzoziemcem”.
„Bezprecedensowy” wyrok
„NSA uznał, że organizacje nie mogą w sposób niczym nieograniczony inicjować odrębnych postępowań administracyjnych, a następnie sądowych, które niekoniecznie w sposób rzeczywisty zmierzałyby do ochrony sytuacji prawnej i faktycznej cudzoziemca” – czytamy w komunikacie, opublikowanym w środę na stronie SG.
Jak zaznaczono, „brak inicjatywy ze strony cudzoziemca w postaci jego wniosku bądź zgody, oraz postawienie organizacji społecznej w centrum takiego postępowania to faktycznie działanie mogące utrudnić ochronę praw cudzoziemca”. „Nie może bowiem dochodzić do sytuacji, w których organizacja wchodzi w rolę podmiotu decydującego o prawach i obowiązkach cudzoziemca” – dodano. Straż Graniczna oceniła, że wyrok NSA jest "bezprecedensowy"
Organizacja dostała odmowę od komendanta SG
Straż Graniczna przypomniała, że sprawa, w której zapadł wyrok, dotyczyła działań jednego z podmiotów pozarządowych, który wystąpił do Komendanta Głównego Straży Granicznej z wnioskiem o umożliwienie przeprowadzenia konsultacji psychologicznej z cudzoziemką przebywającą w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Kętrzynie. Komendant nie wyraził na to zgody. „Należy podkreślić, że cudzoziemcy w ośrodkach mają zapewnioną opiekę medyczną, w tym specjalistyczną opiekę psychologiczną” – przypomniała SG.
Organizacja zaskarżyła decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Jego decyzja nie była jednak po myśli stowarzyszenia, wiec złożyło ono skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
twitterCzytaj też:
Migranci wciąż forsują granicę polsko-białoruską. Wszyscy zostali zatrzymaniCzytaj też:
Nowe dane Straży Granicznej. Tylu cudzoziemców chciało się dostać do Polski