Podejrzany pojemnik znaleziono w środę koło południa na terenie Zespołu Szkół nr 1 w Mławie na Mazowszu. Natrafił na niego pracownik w jednej z szaf w szkolnym magazynie. Tego dnia w placówce były prowadzone prace porządkowe. Uczniów nie było na miejscu, bo w województwie mazowieckim trwają właśnie ferie zimowe.
Pojemnik z promieniotwórczą substancją w szkole
O szczegółach opowiedziała w rozmowie z lokalnym serwisem codziennikmlawski.pl dyrektorka szkoły. – Ten pojemnik znaleziono przy okazji remontu zaplecza pracowni fizyki. Dobrze, że wyrzucane były z zaplecza szafy, bo tak by jeszcze stał i stał, choć o mały włos, a znalazłby się na wysypisku. Przytomnie zachował się woźny, który gdy zobaczył, że to pojemnik ołowiany. Nie wyrzucił tego na śmieci, ale przyszedł do mnie – relacjonowała Urszula Makowska.
Na miejsce wezwano służby, w tym jednostki ratownictwa chemicznego z Ciechanowa i Warszawy. Pojemnik został zabezpieczony do badań.
Akcja służb
Katarzyna Urbanowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie przekazała w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że urządzenia pomiarowe wskazały w pojemniku „substancję promieniotwórczą Cs 137”. Przedstawicielka straży pożarnej poinformowała, że wykonany z odległości pięciu metrów pomiar wykazał promieniowanie 0,08 mikrosiwerta na godzinę.
Na miejscu pracowała także policja. Marcin Sawicki z zespołu prasowego mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji wyjaśnił w rozmowie z PAP, że wdrożone zostały procedury mające na celu zabezpieczenie osób, które mogły mieć kontakt z pojemnikiem z Cezem. Policjanci ustali, że chodzi o pięć osób. Zostały one odizolowane i przebadane pod kątem szkodliwego oddziaływania promieniotwórczego na człowieka. Stwierdzono jednak, że „było ono tak niskie, że nie zagraża zdrowiu, ani życiu”.
Sprawę wyjaśnia policja
Policja wyjaśnia, jak pojemnik znalazł się w szkole. Postępowanie wszczęto wstępnie pod kątem „sprowadzenia zdarzenia niebezpiecznego, dotyczącego gwałtownego wyzwolenia energii jądrowej lub wyzwolenia promieniowania jonizującego”. Grozi za to kara więzienia od roku do dziesięciu lat. O odnalezieniu substancji została także powiadomiona Państwowa Agencja Atomistyki, a także Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Czytaj też:
Makabryczne odkrycie w Rzeszowie. Robotnik natrafił na wystające z ziemi ludzkie szczątkiCzytaj też:
Rozjuszony byk uciekł przed rzeźnią. Łapali go policjanci i weterynarz