„Niedyskrecje parlamentarne”: PiS tropi spiski we własnych szeregach. Co i komu obiecał Tusk?

„Niedyskrecje parlamentarne”: PiS tropi spiski we własnych szeregach. Co i komu obiecał Tusk?

Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Czy Mateusz Morawiecki buduje własny projekt polityczny? Kto namawia prezesa PiS na wykreślenie z list wyborczych ludzi premiera? Jak PiS chce się zemścić na prezydencie za odesłanie ustawy o SN do Trybunału Konstytucyjnego? Jaką misję ma Włodzimierz Czarzasty? Dlaczego liderzy opozycji woleliby Rafała Trzaskowskiego, a nie Donalda Tuska na stanowisku szefa rządu? O tym i innych sprawach piszemy w „Niedyskrecjach parlamentarnych”.

W PiS-ie rozpoczęły się przymiarki do list wyborczych, a wraz z nimi festiwal wzajemnych podejrzeń. Politycy z tak zwanego „starego PiS” przypuszczają, że  zaczyna budować nowy projekt polityczny i przekonują o tym Jarosława Kaczyńskiego.

– Spędziłem trzy miesiące na śledztwie, z którego płyną smutne wnioski. Między ludźmi premiera, a powołaną jesienią ubiegłego roku partią „Przyszłość” Zbyszka Giżyńskiego, jest dużo linków – mówi z powagą ważny polityk PiS, choć pewnie wyborców, którzy słyszeli o „Przyszłości”, trzeba by szukać ze świecą.

Zdaniem naszego rozmówcy, ludzie premiera szykują sobie plan B na wypadek przegranej PiS w wyborach. – Ludzie Mateusza to 40-, 50-latkowie, którzy uważają, że „stary PiS” się kończy. Kreślą scenariusz, na wypadek, gdybyśmy znaleźli się w opozycji. Wtedy np. po roku w Sejmie nowej kadencji mogliby doprowadzić do rozłamu w partii i założyć własną – mówi nasz informator.

Politycy PiS, którzy wierzą w tę hipotezę, już teraz obliczają, ilu ludzi ma po swojej stronie premier i ilu może wprowadzić na listy.

Cały artykuł dostępny jest w 9/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.