W piątek 3 marca po godzinie 16 w Katowicach doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Policjanci chcieli skontrolować pojazd, zaparkowany na poboczu ulicy Armii Krajowej. Jak przekazał dziennikarzom asp. Olaf Burakiewicz z zespołu prasowego śląskiej policji, kierowca Forda Mustanga nie zamierzał jednak czekać na funkcjonariuszy.
Kierowca mustanga prawie potrącił policjanta
Mężczyzna gwałtownie ruszył swoim samochodem do tyłu, uderzając w stojący radiowóz. Nie zwracał uwagi na podchodzących już policjantów i gdy ruszał z powrotem do przodu, by uciec z miejsca zdarzenia, nie przejmował się możliwością potrącenia jednego ze stróżów prawa. Na szczęście funkcjonariusz nie odniósł żadnych obrażeń.
Policjanci oddali strzały w opony odjeżdżającego pojazdu, po czym rozpoczęli pościg. O zdarzeniu powiadomiono też wszystkie patrole w okolicy. Kierowca mustanga porzucił swój wóz około dwa kilometry dalej, przy ulicy Maków i uciekł pieszo. Podczas obławy użyto psa tropiącego i włączono do poszukiwań oddziały prewencji.
Ucieczka kierowcy w Katowicach. Policja nie ujawnia szczegółów
Ze względu na dobro śledztwa nie ujawniono szczegółów sprawy, w tym personaliów poszukiwanego mężczyzny, ani czy policja w ogóle je poznała. Nie podano też do wiadomości publicznej, dlaczego w ogóle mógł uciekać przed kontrolą. Za próbę potrącenia funkcjonariusza na służbie, czyli czynną napaść na funkcjonariusza publicznego, grozi mu teraz 10 lat więzienia.
Czytaj też:
Policjanci na wysięgniku zaglądali do mieszkania. Senator KO zapytał o koszty, jest odpowiedźCzytaj też:
Miał wykorzystać 15-latkę. Policja zatrzymała kierowcę taksówki