Skuty kajdankami mężczyzna uciekł z policyjnego konwoju. Funkcjonariusze nie umieli go dogonić

Skuty kajdankami mężczyzna uciekł z policyjnego konwoju. Funkcjonariusze nie umieli go dogonić

Mińsk Mazowiecki
Mińsk Mazowiecki Źródło: Wikimedia Commons / Jacek Maria Jeliński
W Mińsku Mazowieckim skuty kajdankami aresztant zdołał uciec z policyjnego transportu. O tej niezwykłej sytuacji poinformował portal RMF24.

Choć brzmi to jak historia z kiepskiego filmu akcji, to wydarzyła się naprawdę. W Mińsku Mazowieckim przez około godzinę poszukiwano człowieka, który w kajdankach wymknął się policji. Aresztant uciekł z konwoju, korzystając z niezablokowanych drzwi. Zadanie ułatwił mu też fakt, że ręce miał skute z przodu.

Brawurowa ucieczka przed policją w Mińsku Mazowieckim

Zbieg skorzystał z chwili nieuwagi eskortujących go policjantów i gdy ich pojazd zatrzymał się na postoju, zaczął uciekać. Mimo rozpoczętego od razu pościgu, funkcjonariusze nie byli w stanie go dogonić. Na rozkaz komendanta w całym powiecie ogłoszono alarm, a do poszukiwania aresztanta wysłano dodatkowe patrole.

Szczęśliwie po godzinie poszukiwań udało się namierzyć uciekiniera. Ponownie znajduje się on w rękach policji. Miejmy nadzieję, że tym razem kajdanki ma założone w nieco pewniejszy sposób.

Ucieczka policyjnym radiowozem

Sytuacja z Mińska Mazowieckiego mimo wszystko nie przebije tej z Oleśnicy. 32-letni mężczyzna uciekł tam funkcjonariuszom ich własnym radiowozem. Zaczęło się, gdy pod koniec stycznia tuż przed południem policjanci zostali wezwani na interwencję do jednego z hoteli. Według zgłoszenia, interwencja dotyczyła agresywnego mężczyzny, który swoim zachowaniem zagrażał bezpieczeństwu innych osób i niszczył mienie rzucając krzesłami.

Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce, wykorzystując najnowszy radiowóz marki Toyota, który działa w systemie bezkluczykowym. Dojeżdżając zauważyli, że agresywny mężczyzna znajduje się już poza budynkiem. Jednak na widok zbliżających się mundurowych zaczął uciekać. Funkcjonariusze od razu podjęli pościg pieszy za uciekającym mężczyzną, który okrążył budynek i dobiegł do zaparkowanego radiowozu, wsiadł do niego i uruchomił silnik, po czym odjechał w kierunku Oleśnicy.

Na szczęście dla niefrasobliwych policjantów, zbliżający się do miejsca interwencji drugi patrol zauważył całą sytuację i natychmiast rozpoczął pościg za mężczyzną kierującym radiowozem. Współdziałanie kilku patroli oraz blokada drogi doprowadziły do skutecznego zatrzymania agresywnego agresora na terenie sąsiedniej miejscowości.

Czytaj też:
Spalono ambulans, który miał trafić do Ukrainy. Zatrzymany to recydywista
Czytaj też:
Obława na kierowcę mustanga. Katowiccy policjanci strzelali do pojazdu uciekiniera

Opracował:
Źródło: RMF 24