Iwona Wieczorek zaginęła w Sopocie ponad 12 lat temu. Od tego czasu jej sprawa budzi ogromne emocje. W mediach pojawiają się różne hipotezy śledczych, jednak przyczyn zaginięcia nastolatki do tej pory nie udało się ustalić.
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Obrońca Pawła P.: sprawa jest zamknięta na tym etapie
W połowie grudnia Prokuratura Krajowa poinformowała o zatrzymaniu dwóch osób z kręgu znajomych nastolatki. Jedną z nich był Paweł P., który feralnego dnia bawił się z nią na imprezie. W prowadzonym śledztwie przesłuchano m.in. Pawła P. To właśnie on tej nocy bawił się z 19-latką i jej znajomymi w sopockim Dream Clubie. Prokuratura Krajowa postawiła mu zarzut „utrudniania postępowania karnego poprzez usuwanie śladów i dowodów, zacieranie śladów przestępstwa i podawanie nieprawdziwych informacji”.
W poniedziałek portal i.pl informował, że ostatnio przed sądem rozpatrywany był wniosek obrońcy Pawła P., dotyczący zniesienia stosowanych wobec mężczyzny środków zapobiegawczych w postaci policyjnego dozoru oraz zakazu opuszczania kraju. Ponadto – jak przypomniano – wobec Pawła P. prokurator zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych.
We wtorek potwierdziła się informacja, że krakowski sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy Pawła P. na środek zapobiegawczy prokuratury. – W konsekwencji utrzymano w mocy środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego. Zgodnie z zasadami obowiązującymi w Polsce, szanujemy orzeczenia sądowe – powiedział PAP mec. Krzysztof Woliński.
Sprawa Iwony Wieczorek. Sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy
Jak dodał, jest to kwestia zgromadzenia sporej dla jego klienta kwoty, ale była ona znana już dawno. – Liczyliśmy na to, że sąd może podzieli mój pogląd, ale tego nie zrobił. W konsekwencji sprawa jest zamknięta na tym etapie – zaznaczył mec. Woliński.
Przypomnijmy, że w grudniu prowadzono akcję w Zatoce Sztuki. Akcję zlecił Małopolski Wydział Prokuratury Krajowej, który wspólnie z krakowskim Archiwum X, zajmuje się w ostatnim czasie wyjaśnieniem sprawy zaginięcia nastolatki. Feralnej nocy Iwona Wieczorek bawiła się w Dream Clubie w Sopocie, którego właścicielem był biznesmen związany z Zatoką Sztuki.
Czytaj też:
Iwona Wieczorek nie daje im spać. „Są uzależnieni. U niektórych to przechodzi w psychozę”