Marcin Gutowski ujawnił w swoim reportażu kolejne, nieznane fakty z życia Jana Pawła II. Tytuł – „Franciszkańska 3” – nie jest przypadkowy. To właśnie pod tym adresem w Krakowie znajduje się Pałac Biskupi. Tutaj Wojtyła mieszkał jeszcze jako student seminarium duchownego, tutaj też przyjął święcenia kapłańskie, a następnie – do czasu wyboru na papieża – pełnił posługę arcybiskupa metropolity krakowskiego. Dziennikarz rozmawiał m.in. z ofiarami księży, którzy w latach 60. podlegali Karolowi Wojtyle sprawującemu wówczas funkcję kardynała.
Archidiecezja Krakowska reaguje na reportaż o Janie Pawle II
Reportaż wywołał burzę. W piątek również Archidiecezja Krakowska wydała komunikat, w którym czytamy, że wiele decyzji Jana Pawła II „do dziś wyznacza właściwy kierunek życia naszej diecezjalnej wspólnoty”. „Wobec wszystkich, którzy nie rozumieją naszego przywiązania do św. Jana Pawła II, stwierdzamy: nie da się umniejszyć dobra, które stało się za Jego sprawą, a jedynie Bóg sam wie, ile z tego dobra pozostaje wciąż jeszcze nieodkryte w głębi naszych serc i sumień” – stwierdzono.
Archidiecezja podkreśl, że „ocena życia i działalności biskupów” była „w kontekście historycznym dokonywana także w Archidiecezji Krakowskiej”. „Było to możliwe dzięki rzetelnej pracy specjalistów różnych dziedzin” – zaznaczono w komunikacie. „Trudno natomiast zaobserwowane w ostatnim czasie próby nerwowego podszywania się pod pracę badaczy – w celu wyrwania podstępnymi metodami strzępów informacji i niefachowego ich wykorzystania – nazwać rzetelną i głęboką analizą problemu, której wszyscy oczekują” – dodano.
„Nie natrafiono na żaden dokument”
Jak czytamy dalej, według archidiecezji w trakcie kwerendy akt „nie natrafiono na żaden dokument mogący poświadczyć prawdziwość ciężkich zarzutów stawianych obecnie niektórym hierarchom Kościoła w Krakowie”. „Stwierdzenie to nie stanowi jeszcze ostatecznego werdyktu” – zastrzega. „Ma jednak z pewnością większą wartość niż tzw. dowody w postaci fragmentów akt tworzonych na potrzeby zbrodniczego aparatu komunistycznej władzy, znajdujących się w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej” – dodaje.
Archidiecezja przekonuje też, że w dokumentach są dowody pokazujące „niemałą wrażliwość ówczesnych przełożonych kościelnych (...) na problem wykorzystywania seksualnego przez osoby duchowne”. Opisuje, że w przypadku ks. Loranca „postępowano bezzwłocznie” i odseparowano go od duszpasterstwa dzieci, zaś ks. Surgenta skierowana na badania psychiatryczne i psychologiczne, co „wtedy nie jawiło się jeszcze wcale jako rzecz oczywista”. „Ostatecznie nie zezwolono mu na dalszą posługę w Archidiecezji Krakowskiej” – zaznaczono w komunikacie.
Czytaj też:
Kardynał Stanisław Dziwisz o Janie Pawle II. „Dziś jest obrażany i osądzany”Czytaj też:
Odwołane spotkanie z autorem książki o Janie Pawle II. „Narasta napięta atmosfera”