Eliza Olczyk, „Wprost": Razem z Przemysławem Sadurą zbadaliście postawy wyborców, którzy zniechęcili się do partii politycznych. Co z wynika z tych badań?
Sławomir Sierakowski: Wiemy z naszych poprzednich badań, że w Polsce mamy skrajną polaryzację, co sprawia m.in., że nie ma przepływu elektoratów między obozem rządzącym, a partiami opozycyjnymi. Tym razem postanowiliśmy zbadać, jakie jeszcze są konsekwencje tej polaryzacji dla procesu wyborczego. Jeżeli nie można wygrać wyborów przejmując elektorat konkurencji, to co każda z głównych partii robi, żeby zwiększyć swoje szanse wyborcze?
Każda z głównych partii czyli PiS i PO?
Właśnie nie. Mamy de facto dwie partie: rządową i opozycyjną. Dla zdecydowanej większości ludzi reszta to mało istotne szczegóły, bo to nie one zdecydują o losie Polski. Elektorat partii opozycyjnych jest coraz bardziej homogeniczny. Ten rodzaj integracji wyborców po stronie opozycji też jest efektem polaryzacji. Co ciekawe, liderzy partii nie dostrzegają tej integracji albo udają, że nie dostrzegają, ze względu na własne ambicje do bycia liderem i posiadania jak największego wpływu.
Skoro mamy więc tak naprawdę dwa podspołeczeństwa, to wygra ten, kto bardziej zmobilizuje swoich sympatyków do pójścia na wybory albo zdemobilizuje przeciwników. Bardzo istotną grupą są ci, którzy głosowali wcześniej na PiS, a teraz deklarują, że nie zagłosują w ogóle. To jest aż 12 proc. populacji. Postanowiliśmy skupić się na tych wyborcach, żeby sprawdzić, jakie są powody ich zniechęcenia i czy ci ludzie są do odwojowania przez PiS.
To jakie są te powody zniechęcenia?
Najpierw spytaliśmy, czy mimo zniechęcenia, nadal któraś partia jest im bliska i okazuje się, że tak – ci, którzy nie chcą głosować nadal za swoją uważają partię, na którą wcześniej głosowali. Ponad proporcjonalnie więcej wyborców ma tu PiS niż opozycja. Co więcej, rozczarowanie wyborców nie jest ostateczne i nieodwracalne.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.