Tomasz Komenda został niesłusznie skazany, przez co spędził w więzieniu 18 lat. W ramach zadośćuczynienia i odszkodowania sąd przyznał mu prawie 13 milionów złotych. Komenda poznał na portalu randkowym Annę W. Wcześniej, podczas pobytu w więzieniu ani razu nie wyszedł poza zakład karny. Warunkiem otrzymania przepustki było bowiem przyznanie się do winy i ujawnienie sprawców – podał Fakt.pl.
Poprzedni związek Anny W., trwający 14 lat, był pełen przemocy. Wspominała, że bardzo szybko pojawiła się tam przemoc psychiczna. Kobieta ma z tego związku dwójkę dzieci. Anna W. 2,5 roku temu zaszła w ciążę. Na premierze filmu „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” 43-latek oświadczył się swojej ówczesnej partnerce. Na początku grudnia 2020 roku parze urodził się synek, którego nazwali Filip.
Była partnerka Tomasza Komendy: Ludzie myślą, że ja się pławię w luksusie
Związek Tomasza Komendy i Anny W. nie przetrwał jednak próby czasu – poinformował Super Express. – Ludzie myślą, że ja się pławię w luksusie, że skorzystałam z milionów, które dostał Tomasz i żyję sobie na wysokim poziomie. A to wszystko jest nieprawdą. Dopiero teraz sąd przyznał mi alimenty na dziecko, a trwało to aż rok – powiedziała portalowi kobieta.
Anna W. kontynuowała, że „Tomek nie dał dziecku nic, a ona sama jest w trudnej sytuacji materialnej, i czeka obecnie w kolejce na przydział lokalu socjalnego”. – Czasem, nie było mnie stać na opłacanie rachunków za wynajmowane mieszkanie. Chciałam wrócić do pracy, chociaż na pół etatu, ale Filip po pójściu do żłobka, zaczął często chorować – dodała.
Tomasz Komenda znów zawalczy w sądzie. Będzie się odwoływał od wyroku
Tomasz Komenda zdradza, że będzie odwoływał się od wyroku sądu ws. alimentów. – Są zdecydowanie za wysokie. Trzeba pamiętać, że ja moich pieniędzy nie zarobiłem. Mam je z uwagi na krzywdy, których doznałem – wyjaśniał. Tomasz Komenda chce mieć z synem jak najczęstszy kontakt, ale stwierdził, że jest on mu uniemożliwiany. Zapewnia, że będzie walczył o syna. Anna W. przekonywała z kolei, że „stara się ułatwić” kontakt między Tomaszem Komendą i jego synem.
Czytaj też:
Kuriozalne słowa zabójcy Adamowicza. Stefan W. twierdzi, że jest „niewinny” i „poczytalny”Czytaj też:
Prawie 50 lat lat spędził w „celi śmierci”. Jego proces ruszy na nowo