Ks. Lemański: Nie wybieram się na Marsz Papieski. Zagrożenie jest wydumane

Ks. Lemański: Nie wybieram się na Marsz Papieski. Zagrożenie jest wydumane

Ks. Wojciech Lemański
Ks. Wojciech Lemański Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Manifestacja akurat w tym przypadku nie jest konieczna. Zagrożenie jest wydumane. Zapewne dla wielu osób będzie to okazja to zamanifestowania zaufania do Jana Pawła II, potwierdzenia jego autorytetu. Mam wrażenie, że te marsze już zostały upolitycznione. To dobra okazja, by zakryć temat zboża z Ukrainy czy samobójczą śmierć zaszczutego przez media chłopaka. Żyjemy w kraju politycznie zakleszczonym – mówi w rozmowie z „Wprost” ks. Wojciech Lemański, duchowny parafii św. Andrzeja Boboli w Łodzi, publicysta, działacz na rzecz upamiętnienia historii Żydów polskich, były proboszcz parafii w Jasienicy.

Agnieszka Szczepańska, „Wprost”: Weźmie ksiądz udział w niedzielnym Marszu Papieskim w obronie jego dobrego imienia?

Ks. Wojciech Lemański: Będę tego dnia w pracy, jak to zwykle księża w niedzielę.

A duchowo ksiądz wspiera tę inicjatywę?

Uważam, że manifestacja akurat w tym przypadku nie jest konieczna. Zagrożenie jest wydumane. Zapewne dla wielu osób będzie to okazja to zamanifestowania zaufania do Jana Pawła II, potwierdzenia jego autorytetu. Mam wrażenie, że te marsze już zostały upolitycznione. Dobra okazja, by zakryć temat zboża z Ukrainy czy samobójczą śmierć zaszczutego przez media chłopaka. Żyjemy w kraju politycznie zakleszczonym.

Źródło: Wprost