Nowe informacje ws. Iwony Wieczorek. „Badali ze 40 osób, wszyscy kłamali”

Nowe informacje ws. Iwony Wieczorek. „Badali ze 40 osób, wszyscy kłamali”

Iwona Wieczorek
Iwona Wieczorek Źródło: YouTube
Stacja TVN wraca do sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek. W reportażu „Superwizjera” pojawiają się nowe informacje i ustalenia.

Choć od zaginięcia Iwony Wieczorek minęło 13 lat, sprawa nadal budzi żywe emocje. Dziewczyny ani jej ciała nie odnaleziono, a kolejne publikacje medialne wskazują na możliwe błędy popełnione w pierwszych dniach poszukiwań. Nowe światło na sprawę rzuca reportaż Superwizjera TVN „Co mówi nam telefon Iwony Wieczorek” autorstwa Jakuba Stachowiaka i Łukasza Frątczaka.

Niepokojące SMS-y Iwony Wieczorek

Dziennikarze rekonstruują przebieg feralnej nocy, gdy zaginęła Iwona Wieczorek i stawiają pytania, czy śledczy zrobili wszystko, by ją odnaleźć. Wśród nowych materiałów, po które sięgają, znajduje się m.in. zapis wideo z klubu „Mandarynka”, w którym przed zaginięciem bawiła się sopocianka, nim trafiła do Dream Clubu.

TVN publikuje też SMS-y z telefonu zaginionej, które pokazują, jak przebiegały relacje między nią i znajomymi tej nocy. Wieczorek miała przed północą wyznać przyjaciółce, że jest pijana, a w dalszej części nocy doszło także do kłótni. O godz. 3:33 pisała: „O g**** mnie zaczepiają”, gdy szła promenadą w stronę Gdańska. Telefon zaginionej rozładował się o 3:49 po tym, jak dwukrotnie bezskutecznie usiłowała się dodzwonić do Pawła P. Po kilkunastu minutach zarejestrowała ją kamera monitoringu przy barze Bacówka – to jedno ze słynnych nagrań znanych ze sprawy i zarazem ostatnie, na którym widać Iwonę Wieczorek.

W materiale analizowany jest m.in. wątek Pawła P., który powrócił w grudniu 2022 r. oraz Patryka G., który miał kłamać w trakcie zeznań przed policją. Iwona Wieczorek miała być nim zainteresowana, a informacja o tym, że Patryk imprezuje w innym miejscu, miała zepsuć jej nastrój. Tydzień przed zaginięciem sopocianka miała z kolei zostać pobita w Parku Reagana przez jednego z jego znajomych. Pojawił się też wątek przeszukań okolic Zatoki Sztuki – niesławnego miejsca, gdzie wykorzystane były nastolatki.

Hipotezy policji ws. zaginięcia

Dziennikarze Superwizjera rozmawiali ze śledczymi zaangażowanymi w sprawę Iwony Wieczorek. – To mógł być facet z zagranicy, który przypłynął na małej łódce albo ktoś przyjezdny, kto przyjechał samochodem i tej nocy bawił się w okolicy. Cudzoziemiec. Nie zostało nigdy sprawdzone, jakie łódki wpływały, kto się meldował – relacjonuje jeden z informatorów z policji. Jego druga hipoteza jest taka, że sprawce może nie żyć.

Informator TVN zdradza, że w trakcie śledztwa kilkudziesięcioro kluczowych świadków badanych było na wykrywaczu kłamstw. – Badanych na wariografie było ze 40 osób i żadna nie przeszła go pozytywnie. Wszyscy kłamali – mówi.

Dziennikarze oceniają, że w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek popełniono wiele błędów. Osoby, które bawiły się w Dream Clubie oraz pracownicy lokalu nie zostali w porę przesłuchani. Nadpisane zostały niektóre nagrania z monitoringu, m.in. z klatki schodowej bloku, gdzie mieszkała Wieczorek.

twitterCzytaj też:
Sugerują, że Iwona Wieczorek się odnalazła. Wyjaśniamy, co kryje się za viralowymi postami

Źródło: TVN24