Katarzyna Burzyńska-Sychowicz, „Wprost”: Mówisz, że sport jest kobietą, co to oznacza?
Otylia Jędrzejczak: Przede wszystkim niesamowitą siłę, jaką posiadają kobiety w drodze do realizacji swoich celów – i nie mówię tu tylko o celach sportowych. Kobiety potrafią połączyć wiele ról. To właśnie zawodniczki w ostatnich latach zdobywają więcej medali na wielkich imprezach sportowych, jednak to tylko dodatek do tego hasła; jego siłą jest jedność kobiet w aktywności fizycznej, ich fair play i to, że się nie poddają, choć często muszą dawać z siebie więcej.
Muszą dawać z siebie więcej, pracować więcej… Kobiety mają w sporcie trudniej, są dyskryminowane?
Tu chodzi o brak równowagi. Praca, jaką wykonują sportowcy w drodze do wymarzonych osiągnięć oraz poświęcenie, które za tym idzie, są często bardzo podobne, bo zarówno kobieta jak i mężczyzna, by osiągnąć swoje cele, mają do zrealizowania określone założenia treningowe.
Jednak w dalszym ciągu są dyscypliny sportu, w których mężczyzna za tę samą pracę i za ten sam sukces – bo umówmy się, że medal to medal – otrzymuje większą gratyfikację niż kobieta.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.