Komplikuje się śledztwo ws. skazania Komendy. „Tych osób do odpowiedzialności pociągnąć nie można”

Komplikuje się śledztwo ws. skazania Komendy. „Tych osób do odpowiedzialności pociągnąć nie można”

Tomasz Komenda
Tomasz Komenda Źródło: PAP / Krzysztof Świderski
Wiele wątków śledztwa dotyczącego niesłusznego zatrzymania, aresztowania i skazania Tomasza Komendy zostało właśnie umorzonych – informuje Onet. Śledczy wciąż jednak badają inne wątki, a śledztwo zostało przedłużone do końca czerwca. Prokuratura nie wyklucza, że niektórzy winni niesłusznego skazania poniosą odpowiedzialność.

Niesłusznie skazany za gwałt i zabójstwo Tomasz Komenda spędził w więzieniu 18 lat. Po wyjściu na wolność sąd przyznał mu prawie 13 milionów złotych odszkodowania, a konsekwencje miały ponieść osoby, które doprowadziły do skazania Komendy. Okazuje się jednak, że wiele wątków toczącego się w tym zakresie śledztwa zostało umorzonych.

– Tak naprawdę osoby odpowiedzialne za skazanie Tomasza Komendy, przynajmniej w tej części, która teraz jest przedmiotem decyzji, zostały ustalone – powiedział w rozmowie z Onetem Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. – To są świadkowie, którzy składali fałszywe zeznania, funkcjonariusze policji i biegli. Natomiast biorąc pod uwagę datę, kiedy te rozpatrywane wątki miały miejsce, musimy stosować ówczesny stan prawny i tych osób do odpowiedzialności pociągnąć nie można – zaznaczył.

Tomasz Komenda sam wskazywał winnych

Jak przypomina Onet, niedługo po uniewinnieniu Komenda sam przedstawił listę sześciu osób, które jego zdaniem doprowadziły do niesłusznego wyroku. Na liście znaleźli się dwaj emerytowani policjanci, Bogusław R. i Zbigniew P., a także dwaj prokuratorzy – Stanisław Ozimina (zmarł w zeszłym roku i nigdy nie został przesłuchany) oraz Tomasz F. Komenda wymieniał również swojego obrońcę Michała Kelma oraz Dorotę P., sąsiadkę jego babci, która obciążyła go zeznaniami. Kobieta zmarła jednak w czerwcu 2018 roku, rok wcześniej została przesłuchana przez prokuratorów.

Z ustaleń portalu wynika, że ze względu na śmierć Doroty P., śledczy umorzyli wątek składania przez nią fałszywych zeznań w 2017 roku, zaś jej zeznania z 2000 roku zostały umorzone wobec przedawnienia. – Kolejne umorzenia dotyczą niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy komendy wojewódzkiej policji we Wrocławiu i komendy w Głogowie. W obu przypadkach chodzi o pobieranie materiału porównawczego (śladu zapachowego) od Tomasza Komendy i zabezpieczenie materiału dowodowego – przekazał prok. Kopania.

Prokurator Kopania: To są wątki do rozstrzygnięcia

Umorzony został również wątek dotyczący zatajenia dowodów niewinności przez Zbigniewa P. i Janusza S. (ze względu na brak dowodów), a także wątek dotyczący przekroczenia uprawnień przez wrocławskich funkcjonariuszy. „Śledczy cały czas badają inne wątki, m.in. te dotyczące ewentualnego niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez prokuratorów i sędziów oraz znęcania się nad Tomaszem Komendą podczas odbywania przez niego kary” – zaznacza Onet.

– To są jeszcze wątki do rozstrzygnięcia – stwierdził prok. Kopania. – Wcale nie przesądzamy, że za niesłuszne skazanie Tomasza Komendy nikt nie poniesie odpowiedzialności – podsumował.

Czytaj też:
Matka Tomasza Komendy przerywa milczenie: on mnie pochował żywcem
Czytaj też:
Jacek Jaworek namierzany za oceanem? Prokuratura czeka na materiały z USA

Opracował:
Źródło: Onet.pl