Dorota Kania oskarża posła PO: Państwo słyszeli, jak mi groził

Dorota Kania oskarża posła PO: Państwo słyszeli, jak mi groził

Czesław Mroczek
Czesław Mroczek Źródło: Wikimedia Commons / Adrian Grycuk
Spięcie dziennikarki Doroty Kani z posłem Czesławem Mroczkiem miało miejsce na antenie Polskiego Radia 24. Na słowa polityka o „rozliczeniu” pracowników rządowych mediów, prowadząca zareagowała zdecydowanie.

Dorota Kania od 2016 roku pełni funkcję redaktor naczelnej Telewizji Republika, szefuje działowi krajowemu „Gazety Polskiej Codziennie”, a od 1 kwietnia 2021 roku należy do zarządu Polska Press. Przez przeciwników obecnego rządu oskarżana jest o upolitycznienie mediów, którymi kieruje ta ostatnia grupa.

Czesław Mroczek skrytykował Dorotę Kanię

To samo wyrzucał jej Czesław Mroczek, jej rozmówca z Platformy Obywatelskiej. Stwierdził w jej programie, że Kania „należy do orlenowskiego jakiegoś imperium, które kłamie Polakom dzień w dzień”.

– Pani się wydaje, że jest pani w radiu, które jest finansowane z pieniędzy Polaków i może pani mówić takie rzeczy? Rozliczymy przecież panią za to, co pani robi i w tym imperium Obajtkowym i w tym, co robi pani w Polskim Radiu – mówił otwarcie.

Kania oskarża posła o groźby

Dorota Kania na jego słowa zareagowała momentalnie. – Państwo w tej chwili słyszeli, jak mi groził pan poseł o rozliczeniu — stwierdziła. Sprawę poruszyła też na Twitterze. „Przed chwilą poseł Platformy Obywatelskiej Czesław Mroczek na antenie Polskiego Radia 24 groził mi, że mnie rozliczy. On i jego koledzy. Rozumiem, że koledzy z PO. Polityka miłości” – pisała.

Po stronie Kani opowiedziało się już Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. „Wypowiedź Mroczka narusza zasadę wolności słowa demokratycznego państwa, ponieważ zawiera zapowiedź pozaprawnych działań polityka skierowanych przeciwko dziennikarce prowadzącej autorski program w Polskim Radiu od kilku lat i znanej z bezkompromisowych i odważnych materiałów dziennikarskich dotyczących ważnych problemów społecznych i politycznych” – czytamy w oświadczeniu.

Organizacja wyraziła „wyjątkowe zbulwersowanie” i pisała dalej o „naruszeniu zasady wolności słowa”. Jak można było się spodziewać, przedstawiciela opozycji skrytykowała też TVP, donosząca o „skandalicznych słowach na antenie radia” oraz opisująca protest wspomnianego Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP.

Czytaj też:
Posłanka Solidarnej Polski wyłamała się z głosowania. Sobolewski o konsekwencjach
Czytaj też:
Jabłoński porównał Tuska do „dobrze ostrzyżonego pana z kijem baseballowym”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl