Do makabrycznego odkrycia doszło około godziny 7:50 rano w okolicy Szczekarkowa w powiecie lubartowskim. Małżeństwo spacerujące brzegiem rzeki zauważyło, że z wody wystaje ludzka noga. Jak informował asp. szt. Krzysztof Muszyński z Komendy Wojewódzkiej PSP w Lublinie, to właśnie ta para poinformowała służby o możliwym utonięciu.
Z Wieprza wyłowiono ciało. To zaginiona 36-latka?
Wydobyciem ciała zajęli się strażacy. Dyżurny policji podkreślił, że ciało należało do kobiety, najprawdopodobniej poszukiwanej od grudnia ubiegłego roku 36-latki. Funkcjonariusz zaznaczył, że z wstępnych oględzin wynika, iż zgadza się jej ubiór, podany przez bliskich w dniu zaginięcia. Ostatecznie tożsamość zmarłej potwierdzić muszą jednak dodatkowe badania.
36-latka, o której napomknęli policjanci, zaginęła w tragicznych okolicznościach. Kobieta weszła do wody w miejscowości Chlewiska, niedaleko Lubartowa. Kobieta próbowała ratować swojego 10-letniego syna, który wpadł do rzeki. Dziecko odnaleziono później tego samego dnia. Mimo podjętej akcji ratunkowej, chłopiec zmarł w szpitalu.
Komunikat policji po odnalezieniu ciała w rzecze Wieprz
„Dzisiaj rano odnalezione zostały zwłoki na rzece Wieprz. Elementy ubrania wskazują, że może to być ciało poszukiwanej od grudnia ubiegłego roku 36-latki, która wpadła do rzeki, ratując 10-letniego syna. Ciało zostało zabezpieczone do przeprowadzenia identyfikacji” – poinformowała jeszcze 9 kwietnia Policja Lubelska w komunikacie na Twitterze.
Czytaj też:
Renata i Wiktoria Majchrzak od miesiąca nie dały znaku życia. Na jaw wychodzą szokujące informacjeCzytaj też:
Krzysztof Rutkowski oburzony zachowaniem niemieckiej policji. „Trzymali ich jak barany”