Jak informuje w najnowszym raporcie Straż Graniczna, próby nielegalnego przekroczenia granicy odnotowano na terenie podlegającym Placówkom SG w Białowieży i Narewce. 38 osób podchodziło pod barierę od strony białoruskiej, ale na widok polskich patroli cudzoziemcy wycofywali się w głąb Republiki Białorusi. Wśród ujawnionych obcokrajowców znajdowali się obywatele Iranu, Afganistanu, Konga, Jemenu i Syrii.
Tej doby także funkcjonariusze z Placówki SG w Michałowie zatrzymali obywatela Białorusi, 2 Gruzinów, obywatela Ukrainy i dwóch obywateli Uzbekistanu, którzy czterema autami przyjechali po odbiór nielegalnych migrantów.
Pościg i strzały przy granicy białoruskiej
Z kolei funkcjonariusze z Placówki SG w Narewce po pościgu zatrzymali pięciu kurierów (obywateli Gruzji). Tuż po godzinie 4 rano patrol zauważył 4 auta jadące z dużą prędkością w stronę miejscowości Bondary. Funkcjonariusze ruszyli w pościg za pojazdami. Mimo podawanych sygnałów kierowcy nie zatrzymywali się do kontroli, co więcej blokowali pojazd służbowy Straży Granicznej.
W trakcie pościgu funkcjonariusze wyprzedzili dwa pojazdy i ponownie przystąpili do zatrzymania uciekających aut. Jedno z nich zatrzymało się, natomiast drugie próbowało ominąć funkcjonariusza i kontynuować ucieczkę. Oddano trzy strzały ostrzegawcze i pojazd zatrzymał się. W trakcie zdarzenia nikt nie ucierpiał.
Zatrzymano pięciu obywateli Gruzji
Zatrzymanymi 2 pojazdami poruszało się 3 obywateli Gruzji. Pozostałe 2 auta, które oddaliły się z miejsca zdarzenia, zostały zatrzymane przez patrole z Placówki SG w Michałowie. Poruszało się nimi 2 obywateli Gruzji. Cudzoziemcy zostali przekazani funkcjonariuszom z Placówki SG w Narewce, gdzie prowadzone są dalsze czynności.
Pięciu obywateli Gruzji przyjechało odebrać osoby po nielegalnym przekroczeniu granicy polsko-białoruskiej. Usłyszą między innymi zarzuty za pomocnictwo w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy, za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Rekordowy „strzał” Straży Granicznej. Odzyskała poszukiwane auto o wartości 1,2 mln złCzytaj też:
Nowy raport z granicy. Tak niemal 40 cudzoziemców zareagowało na widok polskich służb